Nie rdzewieje, ale gnije. Do tego jest problem z rozszerzalnością cieplną - jako, że mieli wtedy embargo na stal i mogli dostawać tylko jakieś ochłapy - każdy innego rodzaju a co za tym idzie innej rozszerzalności cieplnej to się tak kończyło że przód rozszerzał się bardziej niż tył po ogrzaniu przez słońce i kurczył bardziej podczas mroźnej zimy. Może nie były to jakieś spore odchyłki, ale nawet niewielkie różnice wpływają na jakość połączenia i mogą powodować zmęczenie materiału. Mimo to w swoich czasach był najbezpieczniejszym samochodem - karoseria łamiąc się pochłaniała całą energię uderzenia - podobnie jak dziś bolidy F1. Co do obchodzenia się z klasykami - są ludzie i parapety - ci pierwsi chcieli by kupić i wyremontować jakiegoś klasyka - ci drudzy uważają że skoro samochód się rozpada i nie jest na chodzie ale to klasyk to można zażądać za niego tyle co za 4-5 samochodów na chodzie.
Trabant polski nie jest.. chyba, ze w sensie że z czasów PRL'u :)
OdpowiedzTrabant jest z kraju na "E" - NRD
OdpowiedzPolskiej ? nie wyszło :P
OdpowiedzTrabant nie rdzewieje :)
OdpowiedzNie rdzewieje, ale gnije. Do tego jest problem z rozszerzalnością cieplną - jako, że mieli wtedy embargo na stal i mogli dostawać tylko jakieś ochłapy - każdy innego rodzaju a co za tym idzie innej rozszerzalności cieplnej to się tak kończyło że przód rozszerzał się bardziej niż tył po ogrzaniu przez słońce i kurczył bardziej podczas mroźnej zimy. Może nie były to jakieś spore odchyłki, ale nawet niewielkie różnice wpływają na jakość połączenia i mogą powodować zmęczenie materiału. Mimo to w swoich czasach był najbezpieczniejszym samochodem - karoseria łamiąc się pochłaniała całą energię uderzenia - podobnie jak dziś bolidy F1. Co do obchodzenia się z klasykami - są ludzie i parapety - ci pierwsi chcieli by kupić i wyremontować jakiegoś klasyka - ci drudzy uważają że skoro samochód się rozpada i nie jest na chodzie ale to klasyk to można zażądać za niego tyle co za 4-5 samochodów na chodzie.
Odpowiedz