Kierowca który utopił swoje Bugatti Veyron i trafi do więzienia
Na początku właściciel tłumaczył się, że jego uwagę zakłócił telefon komórkowy. Innym razem, że był to… pelikan. Nagranie z wypadku trafiło jednak na YouTube.Był nim mieszkaniec Teksasu, któremu udało się w październiku 2009 roku kupić samochód za 1 mln dolarów ubezpieczając go na kwotę 2,2 mln dolarów. 11 listopada 2009 roku właściciel zdecydował się jednak wjechać do zbiornika wodnego w okolicy miasta La Marque w Teksasie dodatkowo zostawiając w aucie włączony silnik, co spowodowało jego całkowite uszkodzenie.
by
pan_jan
2009r. - 2014r. 5 lat :P Nie ma co, sprawność ich sądów jest na poziomie polskiego sądownictwa :P
OdpowiedzSądownictwo mają nieco lepsze, jednak jak na ,,bogacza" przystało pewnie wynajął jakiegoś prawnika który po każdej rozprawie się odwoływał, i tak przez 5 lat aż se gość uświadomił że na rozprawach straci więcej czasu jak w pierdlu albo więcej kasy jak na grzywnę... :D
Odpowiedz@Arturro67: Po prostu tam jak sędzia powie, że nie winny to nie winny i koniec. Dlatego sprawy często się przedłużają, żeby zebrać niepodważalne dowody. Dodatkowo właśnie to co mówisz, tam prawnicy działają całkiem inaczej niż u nas :P
OdpowiedzJa nie rozumiem jak można zrobić takie coś takiemu wozowi.. I nie chodzi mi o samą wartość tego auta ale to że jest ono drugim najszybszym autem świata(po Veyron Super Sport) dopuszczonym do ruchu i także rzadko spotykanym..
Odpowiedz