Jedna rzecz co mnie smieszy to mycie silnika. Ja osobiscie przy kupnie samochdou chciałbym miec silnik bez wycieków, ale w wiekszości one są więc trzeba to po uszczelniać. Więc jak uszczelnie mam zostawić brudny, zalany silnik, żeby nie był za czysty. Jako przykład podam moją Astrę, którą zakupiłem miesiąć temu. Miała wycieki z pod wtrysków i na łączeniu bloku silnika z podstawą misy olejowem. Jednym słowem silnik jest cały brudny z ropy łącznie z komorą, misa jest w piachu i oleu. Jak silnik się rozgrzeje to wszystko paruje i śmierdzi. Mnie osobiscie takie zapachy drażnią i myje silnik. Według mnie niektóre porady tego Pana są mocno naciągane i chce na siłe wdrążyć zasady z zachodu. Polacy nie są na to przygotowani. Samochód ponad 200tyś. km przebiegu złom... na zachodzie mają po 500tyś. km i jeżdzą.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 sierpnia 2014 o 9:17
@BananQQQ: Co innego dla siebie a co innego do sprzedaży. Jeśli pojedziemy na giełdę upatrzymy swojego idealnego rodzynka z wymytym silnikiem, nawet nie zauważymy czy są jakiekolwiek wycieki... w końcu silnik jest na glanc umyty i odtłuszczony. Taka niewiedza może nas dużo kosztować i to nie jest moda z zachodu, a zwykła, prozaiczna forma zabezpieczenia przed stratą finansową.
@motodoradca: No ja np kupuje na krótki okres czau samochód i sprzedaje, ponieważ nie lubię się przywiazywać do samochodu. Można powiedzieć, że jest on robiony na sprzedaż, ale dokładnie, bo nim jeżdże 2-3 miesiące, więc myję też dla klienta w przyszłości.
@BananQQQ: Autorowi chodzi o to by nie myć silników specjalnie przed sprzedażą, by złapać jakiegoś kupca. Jeśli już myjesz silnik bo lubisz jak jest czysto to jak będziesz go sprzedawał powiedz, że są wycieki i klient będzie świadomy co kupuje. Chodzi tu o to by nie oszukiwać ludzi.
Jedna rzecz co mnie smieszy to mycie silnika. Ja osobiscie przy kupnie samochdou chciałbym miec silnik bez wycieków, ale w wiekszości one są więc trzeba to po uszczelniać. Więc jak uszczelnie mam zostawić brudny, zalany silnik, żeby nie był za czysty. Jako przykład podam moją Astrę, którą zakupiłem miesiąć temu. Miała wycieki z pod wtrysków i na łączeniu bloku silnika z podstawą misy olejowem. Jednym słowem silnik jest cały brudny z ropy łącznie z komorą, misa jest w piachu i oleu. Jak silnik się rozgrzeje to wszystko paruje i śmierdzi. Mnie osobiscie takie zapachy drażnią i myje silnik. Według mnie niektóre porady tego Pana są mocno naciągane i chce na siłe wdrążyć zasady z zachodu. Polacy nie są na to przygotowani. Samochód ponad 200tyś. km przebiegu złom... na zachodzie mają po 500tyś. km i jeżdzą.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 sierpnia 2014 o 9:17
@BananQQQ: Co innego dla siebie a co innego do sprzedaży. Jeśli pojedziemy na giełdę upatrzymy swojego idealnego rodzynka z wymytym silnikiem, nawet nie zauważymy czy są jakiekolwiek wycieki... w końcu silnik jest na glanc umyty i odtłuszczony. Taka niewiedza może nas dużo kosztować i to nie jest moda z zachodu, a zwykła, prozaiczna forma zabezpieczenia przed stratą finansową.
Odpowiedz@motodoradca: No ja np kupuje na krótki okres czau samochód i sprzedaje, ponieważ nie lubię się przywiazywać do samochodu. Można powiedzieć, że jest on robiony na sprzedaż, ale dokładnie, bo nim jeżdże 2-3 miesiące, więc myję też dla klienta w przyszłości.
Odpowiedz@BananQQQ: Autorowi chodzi o to by nie myć silników specjalnie przed sprzedażą, by złapać jakiegoś kupca. Jeśli już myjesz silnik bo lubisz jak jest czysto to jak będziesz go sprzedawał powiedz, że są wycieki i klient będzie świadomy co kupuje. Chodzi tu o to by nie oszukiwać ludzi.
OdpowiedzJa myje silnik raz na rok, razem z podwoziem auta po zimie
Odpowiedz