Panie Jezu prosze Cie
Aby ludzie pilnowali wlasnych zwierzat!!!!
Poniewaz nasze samochody i portwele cierpia BARDZO !!!
Pilnujcie ich zamiast wymyslac takie "demoty" a nikomu nic sie nie stanie!!!
Akurat na zwierzęta uważam bardziej niż na ludzi, o one nie mają myślenia przyczynowo-skutkowego, nie wiedzą co się może stać jak wbiegną pod samochód. A jak człowiek się właduje bezmyślnie pod samochód to tylko jego wina.
chyba oszaleliście?
Na początku lata wracałem z zawodów driftingowych z moją paczką (4osoby). W aucie panował fajny klimat jak to bywa na imprezach. Pasażerowie lekko podchmieleni więc było i wesoło. Oczywiście kierowałem a że droga była porządna i bardzo dobra widoczność to nogę miałem trochę ciężką, ale tak z umiarem. W pewnym momencie wybiegła mi kuna wprost pod koła.
Gdybym miał wbite w głowę takie zdanie "Aby uważać na biedne zwierzątka na drodze" to jak by się moja przygoda skończyła?
Otóż, zapewniam Was że próbowałbym ominąć zwierzaczka i machnąłbym kierownicą w lewo co by groziło wpadnięciem w poślizg a co dalej za tym idzie koziołkowanie w rowie lub rozbicie się przy 120km/h na drzewie.
Dalej historia byłaby taka że byłbym winny śmierci czworga osób + rozbite nie moje auto. Nie wybaczyłbym sobie pewnie tego. Mało tego. Ich rodzina by mi tego nie wybaczyła, moja też! Nie potrafiłbym żyć ze śmiercią przyjaciół na sumieniu i pewnie walnąłbym samobója.
A skończyło się tak że przejechałem tę kunę nie zwalniając nawet. Poczułem tylko chrupnięcie pod kołami, ktoś w samochodzie krzyknął kultowy tekst "Co to było? Walnęliśmy w jakiegoś psa?"
odpowiedziałem - Chyba jeżozwierza :D
Było jeszcze śmieszniej, wszyscy cali i zdrowi, auto nie ucierpiało.
Także zastanówcie się czy warto ryzykować swoje życie lub swoich bliskich dla jakiegoś zwierzaczka???
Panie Jezu prosze Cie Aby ludzie pilnowali wlasnych zwierzat!!!! Poniewaz nasze samochody i portwele cierpia BARDZO !!! Pilnujcie ich zamiast wymyslac takie "demoty" a nikomu nic sie nie stanie!!!
Odpowiedz@Soltys: Są jeszcze dzikie zwierzęta, ale zgadzam się z tobą.
OdpowiedzAkurat na zwierzęta uważam bardziej niż na ludzi, o one nie mają myślenia przyczynowo-skutkowego, nie wiedzą co się może stać jak wbiegną pod samochód. A jak człowiek się właduje bezmyślnie pod samochód to tylko jego wina.
Odpowiedzchyba oszaleliście? Na początku lata wracałem z zawodów driftingowych z moją paczką (4osoby). W aucie panował fajny klimat jak to bywa na imprezach. Pasażerowie lekko podchmieleni więc było i wesoło. Oczywiście kierowałem a że droga była porządna i bardzo dobra widoczność to nogę miałem trochę ciężką, ale tak z umiarem. W pewnym momencie wybiegła mi kuna wprost pod koła. Gdybym miał wbite w głowę takie zdanie "Aby uważać na biedne zwierzątka na drodze" to jak by się moja przygoda skończyła? Otóż, zapewniam Was że próbowałbym ominąć zwierzaczka i machnąłbym kierownicą w lewo co by groziło wpadnięciem w poślizg a co dalej za tym idzie koziołkowanie w rowie lub rozbicie się przy 120km/h na drzewie. Dalej historia byłaby taka że byłbym winny śmierci czworga osób + rozbite nie moje auto. Nie wybaczyłbym sobie pewnie tego. Mało tego. Ich rodzina by mi tego nie wybaczyła, moja też! Nie potrafiłbym żyć ze śmiercią przyjaciół na sumieniu i pewnie walnąłbym samobója. A skończyło się tak że przejechałem tę kunę nie zwalniając nawet. Poczułem tylko chrupnięcie pod kołami, ktoś w samochodzie krzyknął kultowy tekst "Co to było? Walnęliśmy w jakiegoś psa?" odpowiedziałem - Chyba jeżozwierza :D Było jeszcze śmieszniej, wszyscy cali i zdrowi, auto nie ucierpiało. Także zastanówcie się czy warto ryzykować swoje życie lub swoich bliskich dla jakiegoś zwierzaczka???
OdpowiedzJa natomiast znam jedna i najskuteczniejsza zasade tak jak napisal desire, jesli zwierze jest nizsze od mask - NIE HAMUJ. a teraz mozecie minusowac :)
OdpowiedzModlić się potrafi to niech się nauczy rozglądać na boki przy przechodzeniu przez jezdnię
Odpowiedz