Ehh... ładne są to fakt, ale jak dla mnie i na pewno wielu innych do dupy... Mój kolega miał taką alfę i szkoda gadać...
Nie jestem jakimś hejterem Alfy wręcz przeciwnie, kocham i ubóstwiam alfę romeo 159 mimo, że traci szybko na wartości. Pozdrawiam Alfiarzy :D
@TheAndrzejs: Zapewniam Cię, że awaryjność jest w dużym stopniu spowodowana niedbalstwem poprzedniego właściciela. Owszem silniki Twin Spark 16V są uważane za awaryjne ale jakoś wielu forumowiczów je posiada i nie spędza w warsztacie więcej czasu niż użytkownicy innych marek (jak uważają wszyscy). Ja posiadam Alfę z 2.5 V6 (srebrna na zdjęciu) i tak "awaryjnego" samochodu życzę każdemu. Po prostu mój poprzednik wiedział co, kiedy i na co wymienić. Regularna wymiana płynów (najlepiej dobrej jakości) i części eksploatacyjnych za wczasu (a nie jak większość - jak się rozwali do końca) i można się cieszyć wspaniałym prowadzeniem :) One nie są awaryjne tylko delikatne. Trzeba o nie dbać jak o kobietę a odwdzięczy się powodując uśmiech na twarzy przy każdym pokonanym kilometrze.
Ehh... ładne są to fakt, ale jak dla mnie i na pewno wielu innych do dupy... Mój kolega miał taką alfę i szkoda gadać... Nie jestem jakimś hejterem Alfy wręcz przeciwnie, kocham i ubóstwiam alfę romeo 159 mimo, że traci szybko na wartości. Pozdrawiam Alfiarzy :D
Odpowiedz@TheAndrzejs: Zapewniam Cię, że awaryjność jest w dużym stopniu spowodowana niedbalstwem poprzedniego właściciela. Owszem silniki Twin Spark 16V są uważane za awaryjne ale jakoś wielu forumowiczów je posiada i nie spędza w warsztacie więcej czasu niż użytkownicy innych marek (jak uważają wszyscy). Ja posiadam Alfę z 2.5 V6 (srebrna na zdjęciu) i tak "awaryjnego" samochodu życzę każdemu. Po prostu mój poprzednik wiedział co, kiedy i na co wymienić. Regularna wymiana płynów (najlepiej dobrej jakości) i części eksploatacyjnych za wczasu (a nie jak większość - jak się rozwali do końca) i można się cieszyć wspaniałym prowadzeniem :) One nie są awaryjne tylko delikatne. Trzeba o nie dbać jak o kobietę a odwdzięczy się powodując uśmiech na twarzy przy każdym pokonanym kilometrze.
Odpowiedz