Szczęście w nieszczęściu. Mój wypadek na ostatniej rundzie superoes Kielce. Jak to mówią jest ryzyko jest zabawa, ale mało kto myśli o ryzyku do póki nie stanie się coś złego... Na szczęście u mnie skończyło się tylko na lekkim uszkodzeniu kręgosłupa. Parę miesięcy i będę jak nowy.
ała .. grunt że żyjesz ;)
OdpowiedzKuźwa, ja chcę taką kupić, na alledrogo 3 sztuki a ty ją sobie ot tak spokojnie rozpierniczasz :( Nie no, ZDROWIA!
Odpowiedz@matiqq: Popieram...
OdpowiedzJak coś będę miał sporo dobrych rzeczy do sprzedania. Ale to jak mnie wypuszcza ze szpitala
Odpowiedz