Różnica między potrzebą pomocy a nałogiem...
Ostatnio obejrzałem tutaj filmik motocyklisty który kupił starszemu Panu lekarstwa. Dzisiaj gdy stałem na czerwonym świetle podszedł do mnie Pan z tabliczką "Zbieram na jedzenie". Z początku powiedziałem mu, że nie mam drobnych ponieważ wszystko wydałem na myjnie. Po kilkuset metrach dotarło do mnie, że zachowałem się jak cham i prostak, bo pomimo że nie mam przy sobie drobnych mogę przecież kupić temu człowiekowi jedzenie płacąc kartą. Podjechałem więc do najbliższego sklepu i kupiłem 10 kajzerek, ser żółty, salami, szynkę, miałem również w samochodzie zapakowanych kilka pierogów domowej roboty. Wróciłem na skrzyżowanie na którym ów człowiek prowadził zbiórkę i grzecznie zaprosiłem go do samochodu mówiąc, że skoro zbiera na jedzenie to chętnie mu je dam. Odpowiedź była następująca: "Ale pieniądze." Oczywiście odparłem, że nie, że mam jedzenie i dam mu je zamiast pieniędzy. Cóż, ów człowiek jednoznacznie odparł: "NIE." Był wręcz obrażony... Oczywiście powiedziałem mu kilka dosadnych słów ponieważ nie wytrzymałem, ale mimo wszystko nie obraziłem go. LECZ MORAŁ KTÓRY CHCIAŁBYM WAM PRZEKAZAĆ JEST TAKI, że jeżeli spotykacie się z taką sytuacją, nie dawajcie takim ludziom pieniędzy od razu. Zaproponujcie że kupicie im jedzenie. Jeżeli się zgodzą to kupcie im je i jeżeli macie ochotę dopiero wtedy dajcie tym ludziom trochę grosza, bo tylko wtedy będziecie mieli pewność, że ten człowiek nie kłamie i na prawdę potrzebuję pomocy.
by
Meff
Najczęściej brakuje im do kilku butelek chleba...
OdpowiedzU mnie pod uczelnią jest taki jeden Pan "parkingowy", stoi na parkingu, wskazuje miejsce i oczekuje złotóweczki. Ode mnie rzadko ją dostawał, bo zazwyczaj nie miałem kasy. Sytuacja sie zmieniła kiedy poświęciłem troche czasu na rozmowę z nim. Nie był to typowy żul, stracił wszystko co miał zaczął pić i skończył na parkingu. Teraz jak go spotykam, zawsze oddaje mu kanapkę lub coś słodkiego, ewentualnie poczęstuje papierosem jak mam. Ot tak, za szczerość i to, że nie jest nachalny. Swoją drogą miło jest usłyszeć od takiej osoby, że robię najlepsze kanapki na świecie :D
OdpowiedzPowiem Ci, że tą przemową Ameryki żeś nie odkrył. Zawsze tak było i będzie. Dlatego jak widzę gościa, który zbiera na "jedzenie" to nie daje, bo się właśnie kiedyś przejechałem jak ty. No może nie ja, ale moja mama. Ja jej błędu nie popełnię i nie daję kasy na żarcie. Jak mi powie wprost, że zbiera na browarka albo tanie wino prędzej dam bo przynajmniej wiem, że gość nie oszukuje, a tego nienawidzę. Kiedyś byłem w centrum Warszawy, nie miałem zapalniczki, a obok przed przejściem siedziało 4 własnie takich żulików z tabliczką "Zbieramy na piwo". Podszedłem i powiedziałem, że dam im Piątaka w zamian za użyczenie ognia. Każdy wyjął po 2-3 zapalniczki i wręcz błagali mnie bym jedną wziął xD Ot tak mi się przypomniało. (TAK TAK WIEM, TANIEJ KUPIĆ, ALE PO CO :D )
Odpowiedz@CamaroFanBoy: W pełni się z Tobą zgadzam :) Mnie najbardziej wkurza wciskanie wycieraczek pod Nomi, dostaję białej gorączki wtedy xD Od siebie dodam, że kiedyś pracowałem w pizzerii w Płocku, któregoś wieczoru około 22 wieczorem, tuż przed zamknięciem od strony zaplecza Pan wyjadał resztki hawajskiej ze śmietnika. Kazałem mu natychmiast wyjść z tego kontenera i kazałem zaczekać przy wejściu. Za 10 minut wróciłem z gorącą pizzą w pudełku. Dziękował bardzo długo, potem się okazało że spadł ze wzgórza tumskiego (stromizna) i kasę oszczędzał na szynę żeby włożyć w nią skręconą nogę. A chodził z taką kilka miesięcy już. Miło mi się wtedy zrobiło :) Reasumując: na jedzenie nie dajemy, bo jedzenie kupujemy potrzebującemu osobiście :)
OdpowiedzPoczytajcie kto manipuluje tymi ludźmi, są specjalne mafijne oddziały zajmujące się czymś takim...
OdpowiedzSpotykałem dużo takich ludzi.. Ale szkoda że po oddechu czuć było od nich mocne trunki.. Ale spotkałem tez szczerych i że zbiera na piwo... Jak miałem dobry humor to zawiesz jak miałem te 2 lub 5 zeta do dawałem z uśmiechem i życzyłem jeszcze smacznego piwka :D
Odpowiedz