Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

MotoKiller.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ciekawa historia rozbitego Scirocco

Na zdjęciu widać wrak Scirocco. Historię usłyszałem od człowieka, który przywiózł go lawetą na Moto Event East. Samochód w momencie wypadku miał niecały miesiąc i 1100 km na liczniku. Należy do obywatela Niemiec, który jechał do Polski do znajomych. Z drogi podporządkowanej wyjechała mu jakaś kobieta, więc on by uniknąć zderzenia zjechał z drogi do rowu, gdzie zaliczył parę obrotów. Stan samochodu każdy widzi jaki jest - szkoda całkowita. Niestety nie dla ubezpieczyciela sprawczyni całego zamieszania. Otóż ów ubezpieczyciel (pominę jego nazwę z litości) zakwalifikował auto do remontu! Sprawa jest w sądzie, ale to delikatny wstyd dla tego ubezpieczyciela - chcą człowiekowi sprezentować ulepa, który z bezpieczeństwem będzie miał niewiele wspólnego. Podkreślam - auto nowe salonowe z przebiegiem 1100 km!
by Charakterek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar matus1104
3 3

prowokacja? nie trzeba sciagac bo na miejscu nasi go wyklepia ;)

Odpowiedz
avatar llb
1 1

Widziałem to auto...Tak szczerze to z tego wraku do dalszego użytku nadawały się ewentualnie felgi,o ile nie były pokrzywione i to chyba tyle.A co do ubezpieczeń,to większość firm podchodzi tak do tematu.Przy podpisywaniu umowy wszystko cacy a jak zaczyna się coś dziać to trzeba biegać po radcach prawnych bo nie sposób inaczej tego ogarnąć.PS:Nie wiedziałem,że admin pojawił się u nas na imprezie:-D

Odpowiedz
avatar Charakterek
0 0

@llb: Był i rozmawiał z masą ludzi :) Tylko troszeczkę incognito - Meganką przyjechałem - moja fura w strzępkach jeszcze

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2014 o 22:56

avatar shaman
0 0

No i tajemnica rozbitego Scirocco wyjaśniona :D

Odpowiedz
avatar Charakterek
0 0

@shaman: Wystarczyło podejść do właściciela bordowego Mercedesa SEC 500 stojącego w sali obok - to jego laweta i on opowiadał o tym aucie...

Odpowiedz
avatar shaman
0 0

@Charakterek: Niestety nie miałem z kim jechać do Lublina, a samemu to mi się nie opłaca 6h jechać. Jedno zdjęcie było na głównej dlatego byłem ciekaw co się stało ;)

Odpowiedz
avatar stickerv8
0 0

A to nie jest ten który zaliczył dachowanie na torze Lublin?

Odpowiedz
avatar jaqb
-4 4

@stickerv8: To auto wcale nie jest mocno rozbite. Sprawę wygra, ale trochę panikujecie niepotrzebnie.

Odpowiedz
avatar kartonito
1 1

@jaqb: Auto jest po dachu. Podejrzewam, że nie ma na nim nieuszkodzonego elementu. Praktycznie, żeby było tak sprawne jak przed wypadkiem trzeba by wymienić całą budę. Pamiętajmy, że auto salonowe i jakby mnie takie coś spotkało to w życiu bym nie pozwolił na odczepne wstawić nowego dachu, poszpachlować, polakierować, koleś w salonie wybulił trochę pieniędzy na to auto i muszą mu szkodę zlikwidować tak żeby nie był stratny bo przecież wypadek nie był z jego winy. Żaden z nas nie idzie do salonu po to żeby za chwilę jeździć jakimś ulepem jakich w Polsce pełno, bo takiego mógłby kupić za 50 tysięcy mniej.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2014 o 13:18

avatar Majozen
0 0

@jaqb: Widzę, że nie bardzo ogarniasz temat. W Scirocco jest zastosowane nadwozie samonośne, co oznacza, że wykrzywione słupki B mocno osłabiają konstrukcję. Raz wykrzywione słupki zmieniają charakterystykę samochodu raz na zawsze, bo samochód traci na sztywności i staje się podatny na skręcanie, a szpachlą tego nie załatwisz. Poza tym samochód jest z lewej strony wklęsły i na 99% została uszkodzona podłużnica, co z góry zaznaczam nie musi być widoczne, wystarczy, że wystąpią naprężenia, których nie przewidział konstruktor. Podsumowując, samochód po naprawie byłby nieprzewidywalny, zwłaszcza przy prędkościach 100 km/h+. Mogłoby dojść nawet do tego, że w pewnym momencie zaczęłoby go znosić, i to wcale nie lekko, na którąś ze stron, czy występowałyby mocne wibracje. Nadwozie samonośne jest bardzo delikatna konstrukcją i nie da się tego naprawić jak ramy.

Odpowiedz
avatar kubabp
0 0

@stickerv8: Właśnie kolego też mi się tak wydaje. Ale w sumie tamten miał chyba czarne felgi (jak się mylę to popraw)

Odpowiedz
avatar paVWel
0 2

tez widzialem to autko. smialem sie z kumplem ze niedlugo bedzie na sprzedaz jako bezwypadkowe i widze ze jednak mialem racje:)

Odpowiedz
avatar Martenz555
-2 4

Ciekawy warsztat nawet R8 widać w tle :)

Odpowiedz
avatar Charakterek
0 0

@Martenz555: To nie warsztat, a hala wystawowa :)

Odpowiedz
avatar donroberto
2 2

Wielkopolscy Harry Poterzy blacharki nie takie przystanki naprawiali :-)

Odpowiedz
avatar adam519810
3 3

W takim świecie żyjemy, dlatego ja już od lat jestem nastawiony i przygotowany że jak ktoś mi wyjedzie to wale i do rowu nie uciekam, wiem że to chamskie i że kogoś można skrzywdzić ale uciekając do rowu sam mogę ucierpieć...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Byłem i widziałem... zastnanawiało mnie tylko to czemu poduchy nie były wystrzelone..

Odpowiedz
avatar Charakterek
0 0

@Manto94: Sterownik został wysłany do VW - oni maja na to pytanie odpowiedzieć. A że to autko Niemca - to myślę, ze on im tego nie daruje.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

@Charakterek: No i dobrze... Nie dość że taka tragedia to do tego systemy bezpieczeństwa zawodzą..

Odpowiedz
avatar ML9
0 0

Jeśli ktoś ma ,niech pokaże jak wygląda druga strona auta .

Odpowiedz
avatar Charakterek
0 0

@ML9: Która druga? Od wewnątrz? Bo tu auto jest na fotkach z obu stron

Odpowiedz
avatar Ltvnsky
-2 2

To ma być mocno uszkodzone auto które z bezpieczeństwem ma niewiele wspólnego? Hahahahhahahahah, cieszyłbym się, gdyby okazało się, że auto które kupuję ma tylko takie uszkodzenia, bo na rynku są auta po o wiele gorszych przejściach.. Tutaj i tak dach był szklany i nie odpowiadał za sztywność nadwozia, tak więc zrobić go żeby był dalej w miarę bezpieczny to nie problem. O wiele lepsze takie Scirocco niż jakieś z prostowanymi podłużnicami i lepione z kitu, od niemca który do kościoła śmigał.

Odpowiedz
avatar Charakterek
0 0

@Ltvnsky: Szczerze. Odbierasz auto z salonu. Ktoś Ci wyjeżdża przed niego - masz dachowanie. Naprawdę godzisz się na robienie ulepa? Bo ja bym się ostro sądził - auto ma niecały miesiąc i już mam od początku mieć go pospawanego? I tak sobie byś miał parę lat samochód z myślą, że po dachowaniu jest?

Odpowiedz
avatar kitt2496
0 0

nie takie samochody w tym kraju polacy reanimowali, naprawde niektóre żywcem wyjęte z grobu i dalej jeżdżą tylko że to są rzeźby...

Odpowiedz
avatar Muniek
0 0

Tak to wygląda większość samochodów na handel przed sprzedażą, także choćby nawet wygrał sprawę i uznają szkodę całkowitą auto trafi do Polski i tutaj zostanie ładnie zrobione, tego nie trzeba ukrywać.

Odpowiedz
avatar Bartman
0 0

Samochód spokojnie jest do odratowania. Nie, nie z kilogramem szpachli... Samochody sprowadzane z Francji czy nawet Niemiec są bardziej rozwalone niż ten ze zdjęć. Plusem jest to, że Scirocco przyjechało o własnych siłach do Polski i nie trzeba było po niego jechać za granicę :D

Odpowiedz
avatar Maciek21
0 0

Auto jest do wyprowadzenia ALE sprowadzi się to praktycznie do złożenia osobnego auta z części (puzzle w 3D) bo tutaj elementy ramy także będą do wymiany więc jest to kompletnie nie opłacalne. Chyba że zamierzają słupki zapchać szpachlą wtedy można to zrobić nawet dość małym kosztem :P Powinno zostać dawcą i tyle.

Odpowiedz
Udostępnij