chociaż nie mam jeszcze prawka, ale śmiało po 20h wyjeżdżonych mogę powiedzieć że rowerzyści (pseudo kolarze) uważają się za święte krowy, nie popatrzy za siebie, wystawia łapę na skręt w lewo, a ja mu prawie wszystkie kości od palców do łokcia połamałem :/ (nie dotknąłem go bo szybko przeskoczyłem na drugi pas (bez lusterek) a za mną wszyscy trąbią.. instruktor mówił że niby nie zachowałem dostatecznej odległości (a zachowałem ponad metr..) ale to nic, najbardziej denerwuje mnie to że jak jedzie pseudo kolarz, ręce ma przy samym mostku z kierownicy, to jeszcze łeb w dół jak koń i nic go nie interesuje co przed nim się dzieje, tylko patrzy jak leci pas skrajny..
@Kanafu: Prawo Ci nakazuje zachować metr odstępu co przy zwykłym pasie 3-3.5 m wymaga od Cb zjechania na sąsiedni pas a jak nie to masz grzecznie czekać za rowerzystą na dogodne warunki. Pragnę Tobie przypomnieć iz dopóki nie dasz kierunkowskazu a rowerzysta jest przed Tobą to on ma pierwszeństwo. Jak sb wystawi łapę to musisz się zatrzymać i go przepuścić [wierzę jednak ze miałeś kierunkowskaz i to było tylko woli przypomnienia]
Tez nie cierpię jak rowerzysta pochyla głowę w dół i nie patrzy co robi -,- sam jestem kolarzem i tak rzeczy robię jak jestem np na pasie technicznym obok A4 a nie podczas zwykłego ruchu.. idoci tak robią i łatwo dachowanie zaliczyć z powodu dziur których nie widać
@Kanafu: "chociaż nie mam jeszcze prawka, ale śmiało po 20h wyjeżdżonych" NO CHYBA SOBIE JAJA ROBISZ. Oglądaj film naucz się czego nie robić i po min 2 latach ciągłej jazdy (nie tylko w niedziele) i po kilkunastu tysiącach kilometrów głoś swoje teorie. Po za tym kierowca Toyoty też miała ok. metra odległości od kolarza. To mówisz, że nic się nie stało??
Data, godzina, miejsce zdarzenia i grzecznie idziemy z tym na policję. Nie ma się co zastanawiać. Następnego razu może już nie być.
Odpowiedz@brojek_88: Ot,mądrego przyjemnie posłuchać.
Odpowiedz@brojek_88: heh, to samo miałem napisać :) blachy mamy więc dodatkowe informacje i już :)
Odpowiedzchociaż nie mam jeszcze prawka, ale śmiało po 20h wyjeżdżonych mogę powiedzieć że rowerzyści (pseudo kolarze) uważają się za święte krowy, nie popatrzy za siebie, wystawia łapę na skręt w lewo, a ja mu prawie wszystkie kości od palców do łokcia połamałem :/ (nie dotknąłem go bo szybko przeskoczyłem na drugi pas (bez lusterek) a za mną wszyscy trąbią.. instruktor mówił że niby nie zachowałem dostatecznej odległości (a zachowałem ponad metr..) ale to nic, najbardziej denerwuje mnie to że jak jedzie pseudo kolarz, ręce ma przy samym mostku z kierownicy, to jeszcze łeb w dół jak koń i nic go nie interesuje co przed nim się dzieje, tylko patrzy jak leci pas skrajny..
Odpowiedz@Kanafu: Prawo Ci nakazuje zachować metr odstępu co przy zwykłym pasie 3-3.5 m wymaga od Cb zjechania na sąsiedni pas a jak nie to masz grzecznie czekać za rowerzystą na dogodne warunki. Pragnę Tobie przypomnieć iz dopóki nie dasz kierunkowskazu a rowerzysta jest przed Tobą to on ma pierwszeństwo. Jak sb wystawi łapę to musisz się zatrzymać i go przepuścić [wierzę jednak ze miałeś kierunkowskaz i to było tylko woli przypomnienia] Tez nie cierpię jak rowerzysta pochyla głowę w dół i nie patrzy co robi -,- sam jestem kolarzem i tak rzeczy robię jak jestem np na pasie technicznym obok A4 a nie podczas zwykłego ruchu.. idoci tak robią i łatwo dachowanie zaliczyć z powodu dziur których nie widać
Odpowiedz@Kanafu: "chociaż nie mam jeszcze prawka, ale śmiało po 20h wyjeżdżonych" NO CHYBA SOBIE JAJA ROBISZ. Oglądaj film naucz się czego nie robić i po min 2 latach ciągłej jazdy (nie tylko w niedziele) i po kilkunastu tysiącach kilometrów głoś swoje teorie. Po za tym kierowca Toyoty też miała ok. metra odległości od kolarza. To mówisz, że nic się nie stało??
Odpowiedz@Tetelewski: Oj metra to tam nie było wg mnie..
Odpowiedz