Mało kto wie, że ten genialny kierowca brał czynny udział podczas powstawania tego niesamowitego auta. To on dawał wskazówki inżynierom z Hondy, w kwestii podwozia i zawieszenia. Zresztą cała NSX była bardzo nowatorskim projektem. Nadwozie z aluminium, aluminiowe zawieszenie, skrzynia biegów manualna, ale... No właśnie. Jak ktoś chciał, to mógł zmieniać także biegi łopatkami przy kierownicy. Totalny czad jak na tamte lata. Zwłaszcza w zestawieniu z manualną skrzynią. No i jeszcze to auto jako pierwsza Honda dostało silnik ze zmiennymi fazami rozrządu VTEC... Dziś te auta osiągają astronomiczne ceny. Co raczej nie dziwi. Za używany egzemplarz trzeba wyłożyć od 100 000 zł wzwyż (nawet do 400 000 zł).
