Myślę, że nawet jak spojrzysz, to nie zdążysz dostrzec takiego pędzącego punktu. Bo nie chodzi o to żeby gapić się w lusterko, tylko spojrzeć i zorientować się w sytuacji na drodze. Poza tym u nas na autostradach takie prędkości są niedozwolone. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba używać z głową.
@vagfan: Masz rację, kierowca samochodu jak spojrzał w lusterko to pewnie go widział dość daleko, a że motocyklista jechał 2x tyle ile można, to się go kierowca tak szybko nie spodziewał.
to troche przesada przede wszystkim to ten pędzący motocyklista powinien uważac dla mnie to wyglada na to ze z góry jest założone ze jak bedzie wypadek to i tak wina kierowcy samochodu bo przeciez on sobie jedzie 300 a ten wymusza, fakt trzeba uważac ale jeden nie moze sie pilnowac za wszystkich i ponosic odpowiedzialnosci za reszte uczestników ruchu
Przyjmijmy, że rzecz dzieje sie w PL. Gość leci 300km/h i mam na niego uważać? BO co , bo jest bogiem na motorze? Też jeżdzę motorem ale z głowa. Tyle w temacie. Każdy pilnuje siebie.
Im bardziej się przekracza prędkość, tym za więcej osób trzeba myśleć.
Zawsze można trafić w martwą strefę w lusterkach, ktoś może się zamyślić, mieć fatalny dzień, czy spojrzeć na płaczące dziecko.
Załóżmy, że jadę przepisowo autostradą, czyli te 140 prawym pasem i patrzę w lusterko....
Jedzie motocyklista 300kmph. To oznacza, że w ciągu sekundy pokonuje 83 metry. Zakładając że autostrada jest prosta, czyli nie ma zakrętu, ani wzniesienia które uniemożliwia widoczność, to widzę w tym lusterku max na 200 metrów.
Jadąc 140 pokonuję 38 metrów w sekundę, różnica wynosi więc 45 metrów na sekundę, co oznacza że z każdą sekundą motocyklista zbliża się do mnie 45 metrów.
Przy założonej 200m widoczności w lusterkach (to i tak sporo przesadzone) motocyklista z miejsca w którym go nie widzę do mnie zbliży się w w około 5 sekund.
Więc patrząc w lusterko prawe przez ułamek sekundy nie jestem w stanie go dostrzec, bo przecież spoglądam, wrzucam kierunkowskaz i przekakuje na lewy pas, w osobówce jak trzeba zredukować to taka operacja może spokojnie zająć 10 sekund.
Liczby są może trochę przesadzone, ale napiszę to co zawsze piszę. Patrzę w lusterka, ale co z tego skoro nie będę w stanie go dostrzec. Ten opis jest tendencyjny bo sugeruje że ja będę winny wypadkowi w przypadku gdy przydzwoni do mnie motocyklista z prędkością 300kmph. To on powinien bardziej uważać, bo może mu się stać większa krzywda w razie wypadku.
Temat rzeka, trzeba mieć w głowie.
Pozdro
Ja powiem że:
1.jedziesz 300 to twój problem - ŁAMIESZ PRZEPISY
2.Przepisy są dla naszego bezpieczeństwa.
3. Jak zginiesz TO TWÓJ PROBLEM ale innym też życie zmarnujesz np: bliskim (dzieciom) a nawet kierowcy co ciebie nie zauważy.
Myślę, że nawet jak spojrzysz, to nie zdążysz dostrzec takiego pędzącego punktu. Bo nie chodzi o to żeby gapić się w lusterko, tylko spojrzeć i zorientować się w sytuacji na drodze. Poza tym u nas na autostradach takie prędkości są niedozwolone. Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba używać z głową.
Odpowiedz@vagfan: Masz rację, kierowca samochodu jak spojrzał w lusterko to pewnie go widział dość daleko, a że motocyklista jechał 2x tyle ile można, to się go kierowca tak szybko nie spodziewał.
Odpowiedz@serekczek55: O ile w ogóle go dostrzegł zanim motocyklista włączył kierunkowskaz, przecież to jest punkcik gdzieś daleko który nagle jest za tobą.
Odpowiedzto troche przesada przede wszystkim to ten pędzący motocyklista powinien uważac dla mnie to wyglada na to ze z góry jest założone ze jak bedzie wypadek to i tak wina kierowcy samochodu bo przeciez on sobie jedzie 300 a ten wymusza, fakt trzeba uważac ale jeden nie moze sie pilnowac za wszystkich i ponosic odpowiedzialnosci za reszte uczestników ruchu
OdpowiedzPrzyjmijmy, że rzecz dzieje sie w PL. Gość leci 300km/h i mam na niego uważać? BO co , bo jest bogiem na motorze? Też jeżdzę motorem ale z głowa. Tyle w temacie. Każdy pilnuje siebie.
OdpowiedzIm bardziej się przekracza prędkość, tym za więcej osób trzeba myśleć. Zawsze można trafić w martwą strefę w lusterkach, ktoś może się zamyślić, mieć fatalny dzień, czy spojrzeć na płaczące dziecko.
OdpowiedzZałóżmy, że jadę przepisowo autostradą, czyli te 140 prawym pasem i patrzę w lusterko.... Jedzie motocyklista 300kmph. To oznacza, że w ciągu sekundy pokonuje 83 metry. Zakładając że autostrada jest prosta, czyli nie ma zakrętu, ani wzniesienia które uniemożliwia widoczność, to widzę w tym lusterku max na 200 metrów. Jadąc 140 pokonuję 38 metrów w sekundę, różnica wynosi więc 45 metrów na sekundę, co oznacza że z każdą sekundą motocyklista zbliża się do mnie 45 metrów. Przy założonej 200m widoczności w lusterkach (to i tak sporo przesadzone) motocyklista z miejsca w którym go nie widzę do mnie zbliży się w w około 5 sekund. Więc patrząc w lusterko prawe przez ułamek sekundy nie jestem w stanie go dostrzec, bo przecież spoglądam, wrzucam kierunkowskaz i przekakuje na lewy pas, w osobówce jak trzeba zredukować to taka operacja może spokojnie zająć 10 sekund. Liczby są może trochę przesadzone, ale napiszę to co zawsze piszę. Patrzę w lusterka, ale co z tego skoro nie będę w stanie go dostrzec. Ten opis jest tendencyjny bo sugeruje że ja będę winny wypadkowi w przypadku gdy przydzwoni do mnie motocyklista z prędkością 300kmph. To on powinien bardziej uważać, bo może mu się stać większa krzywda w razie wypadku. Temat rzeka, trzeba mieć w głowie. Pozdro
OdpowiedzJa powiem że: 1.jedziesz 300 to twój problem - ŁAMIESZ PRZEPISY 2.Przepisy są dla naszego bezpieczeństwa. 3. Jak zginiesz TO TWÓJ PROBLEM ale innym też życie zmarnujesz np: bliskim (dzieciom) a nawet kierowcy co ciebie nie zauważy.
Odpowiedz