@brojek_88: Jest jeden malutki haczyk. Żeby to działało w każdej sygnalizacji musi być czujnik który będzie przekazywał dane do samochodu. Jeden z wielu pomysłów który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Coś na zasadzie naszego rządu.
@Mnichu__: Średnio zaawansowany elektronik w domu mógłby zrobić odpowiedni system już dziś a nawet i kilka lat wstecz. Haczyk nie tkwi w systemie bo przy obecnych możliwościach to żaden problem. Problem to natomiast wdrożenie i ujednolicenie tego systemu. Za przykład podam Ci to nad czym pracuje nasza kochana UE. Ma być jedna uniwersalna ładowarka do wszystkich typów urządzeń mobilnych. Czy w czasach gdzie 90% takich urządzeń jest ładowanych przez micro USB to problem natury technicznej? Nie. Problemem jest zrobienie i wdrożenie uniwersalnych rozwiązań systemowych obligujących wszystkich producentów do zastosowania jednakowego typu ładowarki. Tak samo jest tutaj. Z powodzeniem działają systemy gdzie samochód po wypadku sam wzywa służby ratunkowe, więc takie połączenie auta ze światem zewnętrznym to nic trudnego. Ja widzę kilka zagrożeń z tego typu rozwiązań. Od takiego systemu jest tylko mały krok do systemu który sam zatrzyma auto na światłach, czyli samochód decydujący za kierowcę. Opel pokazał jakiś czas temu system rozpoznawania znaków drogowych i sygnalizowania przekroczenia prędkości. Ogólnie lubię systemy które pomagają w jeździe, jednak nie znoszę jak ktoś mnie na siłę uszczęśliwia.
Za dużo komputerów w samochodach. Te wszystkie systemy po co? W PL i tak takie "fale" zdarzają się tylko w większych miastach. Na pewno u nas takie rzeczy się nie sprawdzą :)
Jeśli doczekam czasów w których to będzie standardem to potnę i wyrzucę prawko.
Odpowiedz@brojek_88: Jest jeden malutki haczyk. Żeby to działało w każdej sygnalizacji musi być czujnik który będzie przekazywał dane do samochodu. Jeden z wielu pomysłów który nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Coś na zasadzie naszego rządu.
Odpowiedz@Mnichu__: Średnio zaawansowany elektronik w domu mógłby zrobić odpowiedni system już dziś a nawet i kilka lat wstecz. Haczyk nie tkwi w systemie bo przy obecnych możliwościach to żaden problem. Problem to natomiast wdrożenie i ujednolicenie tego systemu. Za przykład podam Ci to nad czym pracuje nasza kochana UE. Ma być jedna uniwersalna ładowarka do wszystkich typów urządzeń mobilnych. Czy w czasach gdzie 90% takich urządzeń jest ładowanych przez micro USB to problem natury technicznej? Nie. Problemem jest zrobienie i wdrożenie uniwersalnych rozwiązań systemowych obligujących wszystkich producentów do zastosowania jednakowego typu ładowarki. Tak samo jest tutaj. Z powodzeniem działają systemy gdzie samochód po wypadku sam wzywa służby ratunkowe, więc takie połączenie auta ze światem zewnętrznym to nic trudnego. Ja widzę kilka zagrożeń z tego typu rozwiązań. Od takiego systemu jest tylko mały krok do systemu który sam zatrzyma auto na światłach, czyli samochód decydujący za kierowcę. Opel pokazał jakiś czas temu system rozpoznawania znaków drogowych i sygnalizowania przekroczenia prędkości. Ogólnie lubię systemy które pomagają w jeździe, jednak nie znoszę jak ktoś mnie na siłę uszczęśliwia.
OdpowiedzMam tylko jeden komentarz - to latanie na zielonym :D.
OdpowiedzZa dużo komputerów w samochodach. Te wszystkie systemy po co? W PL i tak takie "fale" zdarzają się tylko w większych miastach. Na pewno u nas takie rzeczy się nie sprawdzą :)
Odpowiedz