Akcja ratownicza w Muzeum Corvette
Na pierwszy ogień poszedł Chevrolet Corvette ZR1 z 2009 roku. Samochód bez większych problemów został wyciągnięty z dziury o głębokości 10 metrów. Jak podaje pracownik obiektu - na tle wszystkich poszkodowanych ZR1 wypada najlepiej. Struktura nadwozia nie została naruszona, a jednostka LS9 V8 o pojemności skokowej 6,2 litra jest w dalszym ciągu sprawna. Dostrzeżono jedynie drobne kosmetyczne ubytki w postaci uszkodzeń lakieru oraz kilku pęknięć na szybach.
by
cinkal
i po odpaleniu klamot zlał się olejem na podłogę
Odpowiedz@maniekott: dokładnie, ale może to tylko miska, ale powiem że dużo tego oleju wyciekało jak jechał
Odpowiedz