@vtec69: Jestem zwykłym obywatelem :P ale miałem sytuacje kupując corse C , czarna perła itd.. okazało sie że wczesniej była zolta i walona od przodu... handlarz skomisu zjechał mi 4 tys, jak mu powiedzialem co mu grozi heh
też się wypowiem.
Nie wiem czy się komuś opłacało rozwalone auto sprowadzać do Polski za duże pieniądze (plus kupno auta za sporą sumę, która jest w ogłoszeniu) naprawić i sprzedać w Polsce.
Dla mnie to bez sensu całkowicie a właściciel wyszedłby na tym na minusie sporym.
Albo ktoś znalazł dwa podobne auta na serwisach aukcyjnych i specjalnie w programie w jedno ogłoszenie wpisał taki sam nr vin żeby inni właśnie pisali takie komentarze typu draństwo itp.
Albo ktoś na lewo podrabia numery i sprzedaje, chociaż to mniej możliwe bo wszystko jest w rejestrze i raczej się tak nie da.
Do tego w pierwszym ogłoszeniu nie ma wzmianki że auto ma napęd 4x4 tak jak w drugim a myślę że taka informacja powinna być wpisana przy "engine" (silnik) gdzie jest tylko napisane 3L V6
Takie wg mnie trochę przerobione screeny ogłoszeń
@desire: Będzie się zgadzało :) zderzak przedni USA ma odblaski obrysówki zderzaka przedniego przy łączeniu z błotnikiem :) na foto w polsce PO ZŁOŻENIU ma inny zderzak -> wersje UE :) to ten sam samochód :) i nie było przebitki tylko klepanie...
@desire: Przykładowo jeśli takie auto kupione w PL czy D będzie warte około 50/60 tysięcy. Taki wrak kupi za 10 sprowadzi za 3/4 zrobi za 5/10 to mu wyjdzie przed sprzedażą wkład z autem od 18 do 24 tysięcy. Wystawi za 40 i jest do przodu o 16. Gdyby wystawił za porównywalną cenę aut krajowych czy sprowadzonych ale całych to auto dłużej by stało i w między czasie cześć ewentualnych napraw mogła by pokazać kwiatki. A po otrzymaniu pieniędzy już handlarza nie interesuje co się dzieje z autem i czy w ogóle istnieje.
Auto jak napisał w ogłoszeniu kupił w 2007, gdzie na stronie autobidmaster jest data sprzedaży 2007r. Więc na bank to te same auto. Opłacać się pewnie opłacało, bo wyrwał auto za grosze. W sumie pewnie mu połowa tego co wystawił wyszła.
Za udowodnienie auta ze jest wypadkowe mozna sie fajnie sądzić :)
Odpowiedz@vtec69: Sprawy cywilne potrafią ciągnąć się latami. Jak mówisz że można się fajnie sądzić to chyba jesteś adwokatem ;p
Odpowiedz@brojek_88: albo handlarzem...
Odpowiedz@vtec69: Jestem zwykłym obywatelem :P ale miałem sytuacje kupując corse C , czarna perła itd.. okazało sie że wczesniej była zolta i walona od przodu... handlarz skomisu zjechał mi 4 tys, jak mu powiedzialem co mu grozi heh
Odpowiedz:O szok . Z jakiej strony masz te zdjęcia po wypadku??
OdpowiedzPowiem tak teraz jak ktoś kupi to już za późno byle by była dobrze złożona :)
OdpowiedzNO BEZYPADKOWY , ALE PO WYKLEPANIU PEWNIE,, HEHE ALE SA SKUR,,,,WY,,SY ,NY .. UTŁUK BYM DZIADA
OdpowiedzZnając życie i tak się sprzeda..
Odpowiedz@sauber: Bo przebieg 102 tyś
Odpowiedzmi się wydaje ze nie klepał tylko przebitkę zrobili
OdpowiedzPomyślał ktoś, że osoba sprzedająca ten samochód też może nie mieć pojęcia, że jest po wypadku...
Odpowiedz@Paddy625: I pojęcie, że jest bezwypadkowe, ma?
OdpowiedzBrak słów, moje zaufanie do sprzedawców aut używanych, "nie bitych" spadło do zera.
Odpowiedzteż się wypowiem. Nie wiem czy się komuś opłacało rozwalone auto sprowadzać do Polski za duże pieniądze (plus kupno auta za sporą sumę, która jest w ogłoszeniu) naprawić i sprzedać w Polsce. Dla mnie to bez sensu całkowicie a właściciel wyszedłby na tym na minusie sporym. Albo ktoś znalazł dwa podobne auta na serwisach aukcyjnych i specjalnie w programie w jedno ogłoszenie wpisał taki sam nr vin żeby inni właśnie pisali takie komentarze typu draństwo itp. Albo ktoś na lewo podrabia numery i sprzedaje, chociaż to mniej możliwe bo wszystko jest w rejestrze i raczej się tak nie da. Do tego w pierwszym ogłoszeniu nie ma wzmianki że auto ma napęd 4x4 tak jak w drugim a myślę że taka informacja powinna być wpisana przy "engine" (silnik) gdzie jest tylko napisane 3L V6 Takie wg mnie trochę przerobione screeny ogłoszeń
Odpowiedz@desire: Tytuł ogłoszenia - "325XI" wskazuje na czteropędną wersję. ;)
Odpowiedz@desire: Jest napisane że ma napęd na cztery koła ''Drive All wheel drive''.
Odpowiedz@desire: V6 w BMW? Od kiedy?
Odpowiedz@desire: Będzie się zgadzało :) zderzak przedni USA ma odblaski obrysówki zderzaka przedniego przy łączeniu z błotnikiem :) na foto w polsce PO ZŁOŻENIU ma inny zderzak -> wersje UE :) to ten sam samochód :) i nie było przebitki tylko klepanie...
Odpowiedz@desire: Przeicież pisze EST price, czyli cena szacunkowa. Auto było na aukcji - takie wraki osiągają 1/10 ceny szacunkowej i to przy dobrych wiatrach. Opłacało się kupić i zrobić, z tym, że sprowadzanie aut rozbitych spoza UE jest obecnie przestępstwem i państwo może takie auto w świetle prawa zarekwirować. Było głośno o tym tutaj: http://motoryzacja.interia.pl/wewfewr/tvn/news/panstwo-polskie-nienawidzi-kierowcow,1990808,8493 a co do samego BMW - kolejne takie http://joemonster.org/art/19165/Kupujemy_super_auto_BMW_X5M
Odpowiedz@Charakterek: czyli się opłaca? Myślałem że to spore koszty...
Odpowiedz@desire: Przykładowo jeśli takie auto kupione w PL czy D będzie warte około 50/60 tysięcy. Taki wrak kupi za 10 sprowadzi za 3/4 zrobi za 5/10 to mu wyjdzie przed sprzedażą wkład z autem od 18 do 24 tysięcy. Wystawi za 40 i jest do przodu o 16. Gdyby wystawił za porównywalną cenę aut krajowych czy sprowadzonych ale całych to auto dłużej by stało i w między czasie cześć ewentualnych napraw mogła by pokazać kwiatki. A po otrzymaniu pieniędzy już handlarza nie interesuje co się dzieje z autem i czy w ogóle istnieje.
Odpowiedzhttp://www.autobidmaster.com/carfinder-online-auto-auctions/lot/3665317/COPART_2006_BMW_325XI_NY_LONG_ISLAND_NY/ lINK DO ROZBITKA
OdpowiedzNie zastanawialiście się że auto mogło zostać rozbite jakiś czas po wystawieniu na otomoto.pl ???
Odpowiedz@radek52102: Szczerze wątpię żeby ktoś sprowadzał rozbite samochody do Stanów z Polski ;)
OdpowiedzAuto jak napisał w ogłoszeniu kupił w 2007, gdzie na stronie autobidmaster jest data sprzedaży 2007r. Więc na bank to te same auto. Opłacać się pewnie opłacało, bo wyrwał auto za grosze. W sumie pewnie mu połowa tego co wystawił wyszła.
OdpowiedzMnie zastanawia czemu ogloszenie z rozbitym ma az 4.3 tysiąca Lubie to
OdpowiedzPowiem tak "Polak Potrafi"
OdpowiedzSą gdzieś daty tych ogłoszeń??? Bo może najpierw było ogłoszenie na otomoto.pl, ktoś kupił, rozbił i wystawił na jakieś zagranicznej stronie???
Odpowiedz@kubusss9: masz rację, ktoś sprowadził do stanów rozbitka :D
OdpowiedzGdyby opuścił cenę o połowę to i tak bym wziął :D
OdpowiedzDzwoniłem do Kolesia ! Sam nie miał o tym pojęcia ! Więc ogarnijcie Obelgi na niego
Odpowiedz@monek13579: A co miał powiedzieć że walony z każdej strony?
Odpowiedz@monek13579: Na kawę zaprosił? :)
Odpowiedz@monek13579: A może akurat , więc nie zawsze warto tak ludzi wyzywać ... Sam znam kolegę , który sprzedawał i wtedy się dowiedział coś o swoim aucie
Odpowiedzno to troche sprzedawca doklada do interesu biorac pod uwage ze to jest licytacja z tymi rozbitymi autami w stanach
Odpowiedz