@Baffling: Paliwa jak paliwa, ale 'dej mu na zimnym'
Oj, chciałbym się przejechać VTEC'iem, do tej pory jedynie to i-DSI mi jest dane od czasu do czasu jeździć
@Max93: Tak dla wyjaśnienia nie był zimny podczas robienia zdjęcia gdyż w trasie był on ponad godz. Tylko wskazówka od temperatury czasami "opadnie" (z nieznanych jeszcze przyczyn) i oto efekt.
Nie żebym się czepiał, folia imitująca włókno węglowe fajnie w tym miejscu wygląda, ale te wycięcia na kontrolki... porażka. Jakimś skalpelkiem podocinać, żeby jakoś to wyglądało ;)
A co do samochodu - to Civic VI generacji?
@ludvik0105: Widać, nie czujesz magii wysokoobrotowych silników, chyba nawet nie rozumiesz tej idei. A ona jest piękna w każdej postaci. Zapewne do BMW M3 już nie miałbyś jaj się czepiać, a tam podobny silnik jak w Hondzie (np. Civic Type R czy Integra Type R), w takim sensie, że max moc i moment również dostępne od wysokich obrotów. A już nie wspominam o supercarach, gdzie ta idea również ma miejsce, one również wyciskają ponad 100 KM z wolnossącego litra, a max moc i moment mają położone bardzo wysoko. No ale przecież w "zwykłej" Hondzie siedzi 1.6L, więc tutaj za czepialstwo klepią po pleckach...
To jest właśnie coś, czego nigdy nie zrozumieją ludzie, którzy nigdy nie jechali takim samochodem, a wypowiadają się, jakie tego typu samochody oraz silniki są złe. Prawdę mówiąc, "moda" na te czepialstwo, że "trzeba kręcić bo nie jedzie", przyszła od amerykanów, fanatyków 7-litrowych V8. Oni kompletnie nie rozumieją idei wysokoobrotowych silników, tzn. to, że nie rozumieją to jedno, a po drugie, oni tym gardzą, do takiego stopnia, że wręcz nienawidzą. A że głównie Japończycy konstruowali takie genialne silniki w typowych samochodach, no to hamburgery które od zawsze mieli "na pieńku" z Japończykami, zaczęli tworzyć nagonki na te silniki. Przez takich amerykanów, stworzył się kłamliwy farmazon na temat japońskich, wysokoobrotowych silników. Reszta oczywiście podłapała głupie, chamskie teksty, w których nie ma krzty prawdy. A lekarstwem na te kłamstwa pozostaje tylko jazda takim samochodem, niestety nie jest to dane każdemu. A szkoda, ponieważ te silniki mają duszę, nic nie może się z nimi równać "w ich klasie", żadne masówki w stylu dmuchanych, bezpłciowych konstrukcji we fiatach, golfach itp.
Fakty są bardzo proste. Do czasu załączenia się VTEC, MIVEC, VVTi itp. systemów zmiennych faz rozrządu, taki samochód jedzie tak samo jak inny, dokładnie. Natomiast po 5-6 rpm, kiedy reszta puchnie i zdycha, japońskie silniki kręcą się dalej do 8 czy 9 tysięcy rpm. I to wszystko. To jest tak proste i jednocześnie tak piękne.
@dens: Mogłeś jeszcze dopowiedzieć od 4AG-LU rozkręcanego do 11,000 obrotów i generującego 240km po sowitych modyfikacjach.To pokazuje jak takie silniki są podatne na modyfikację nie tylko Hondy.
@dens: piszesz jakby ktoś Ciebie wzywał za to, że lubisz wysokoobrotowe silniki. Jedni wolą 5.0 V8 i nie potrzebują dużo mocy wystarczy dla nich dźwięk, a zaś inni lubią diesla z trubinką (to jestem ja). Mimo wszystko chodzi o sam fakt, że wszyscy lubimy samochody :P
u mnie przy 4450rpm ;)
Odpowiedz@KarwosVTEC: to nieco szybciej ; )) ale uczucie zapewne podobne ; )
OdpowiedzA u mnie wyżej bo przy 6200rpm, no i nie VTEC a VVTL-i ;)
OdpowiedzU mnie VTEC odpala się przy 4200rpm :D
OdpowiedzA jeszcze lepiej jak od 2000rpm dmucha turbo :)
Odpowiedzo stary ile Ty masz paliwa!
Odpowiedz@Baffling: Paliwa jak paliwa, ale 'dej mu na zimnym' Oj, chciałbym się przejechać VTEC'iem, do tej pory jedynie to i-DSI mi jest dane od czasu do czasu jeździć
Odpowiedz@Max93: Tak dla wyjaśnienia nie był zimny podczas robienia zdjęcia gdyż w trasie był on ponad godz. Tylko wskazówka od temperatury czasami "opadnie" (z nieznanych jeszcze przyczyn) i oto efekt.
Odpowiedz@kylus94: 3 do 1 że to termostat, miałem tak samo w niemcu. Na postoju 90 stopni a tylko ruszyłem i spadało... Termostat załatwił sprawe
Odpowiedz@kylus94: Zrozumiano ;)
Odpowiedz@kylus94: Na 100% termostat. Identyczne objawy miałem w polówce. 50 zł, pół godziny roboty a gęba ucieszona bo wszystko tak jak ma być.
Odpowiedza jeszcze lepszy jest kompressor bo dmucha od samego początku :D
OdpowiedzNie żebym się czepiał, folia imitująca włókno węglowe fajnie w tym miejscu wygląda, ale te wycięcia na kontrolki... porażka. Jakimś skalpelkiem podocinać, żeby jakoś to wyglądało ;) A co do samochodu - to Civic VI generacji?
Odpowiedz@Sarge: No wyciecia na kontrolki ,masakra.
Odpowiedz@Sarge: Wycięcia nie ja robiłem i póki co się ich nie czepiam ; ) A co do modelu to tak VI gen.
Odpowiedzto słabe macie te silniki, każdy inny ciągnie cały czas C:
Odpowiedz@ludvik0105: są różne VTEC'i, i każdy ciągnie od innych obrotów, nie ma reguły, że każdy ma ciągnąć od 5200 rpm.
Odpowiedz@ludvik0105: Widać, nie czujesz magii wysokoobrotowych silników, chyba nawet nie rozumiesz tej idei. A ona jest piękna w każdej postaci. Zapewne do BMW M3 już nie miałbyś jaj się czepiać, a tam podobny silnik jak w Hondzie (np. Civic Type R czy Integra Type R), w takim sensie, że max moc i moment również dostępne od wysokich obrotów. A już nie wspominam o supercarach, gdzie ta idea również ma miejsce, one również wyciskają ponad 100 KM z wolnossącego litra, a max moc i moment mają położone bardzo wysoko. No ale przecież w "zwykłej" Hondzie siedzi 1.6L, więc tutaj za czepialstwo klepią po pleckach...
Odpowiedzwstaw filmik jak się wkręca :D
Odpowiedz@raf19972025: Będzie i filmik za jakiś czas ; )
OdpowiedzTak jest! Dej mu na zimnym, bo coś mało oleju pali :D
OdpowiedzOtwory na kontrolki wybijane śrubowkrętem...
OdpowiedzI pełny bak ;)
OdpowiedzTo jest właśnie coś, czego nigdy nie zrozumieją ludzie, którzy nigdy nie jechali takim samochodem, a wypowiadają się, jakie tego typu samochody oraz silniki są złe. Prawdę mówiąc, "moda" na te czepialstwo, że "trzeba kręcić bo nie jedzie", przyszła od amerykanów, fanatyków 7-litrowych V8. Oni kompletnie nie rozumieją idei wysokoobrotowych silników, tzn. to, że nie rozumieją to jedno, a po drugie, oni tym gardzą, do takiego stopnia, że wręcz nienawidzą. A że głównie Japończycy konstruowali takie genialne silniki w typowych samochodach, no to hamburgery które od zawsze mieli "na pieńku" z Japończykami, zaczęli tworzyć nagonki na te silniki. Przez takich amerykanów, stworzył się kłamliwy farmazon na temat japońskich, wysokoobrotowych silników. Reszta oczywiście podłapała głupie, chamskie teksty, w których nie ma krzty prawdy. A lekarstwem na te kłamstwa pozostaje tylko jazda takim samochodem, niestety nie jest to dane każdemu. A szkoda, ponieważ te silniki mają duszę, nic nie może się z nimi równać "w ich klasie", żadne masówki w stylu dmuchanych, bezpłciowych konstrukcji we fiatach, golfach itp. Fakty są bardzo proste. Do czasu załączenia się VTEC, MIVEC, VVTi itp. systemów zmiennych faz rozrządu, taki samochód jedzie tak samo jak inny, dokładnie. Natomiast po 5-6 rpm, kiedy reszta puchnie i zdycha, japońskie silniki kręcą się dalej do 8 czy 9 tysięcy rpm. I to wszystko. To jest tak proste i jednocześnie tak piękne.
Odpowiedz@dens: Mogłeś jeszcze dopowiedzieć od 4AG-LU rozkręcanego do 11,000 obrotów i generującego 240km po sowitych modyfikacjach.To pokazuje jak takie silniki są podatne na modyfikację nie tylko Hondy.
Odpowiedz@dens: piszesz jakby ktoś Ciebie wzywał za to, że lubisz wysokoobrotowe silniki. Jedni wolą 5.0 V8 i nie potrzebują dużo mocy wystarczy dla nich dźwięk, a zaś inni lubią diesla z trubinką (to jestem ja). Mimo wszystko chodzi o sam fakt, że wszyscy lubimy samochody :P
Odpowiedzhttp://www.youtube.com/watch?v=FigRaFk2Hks
Odpowiedz