No, zależy o czym my tu mówimy. Jak wspomniał jeden przedmówca nie należy kogoś oceniać po samochodzie jakim jeździ. Tak czy siak w nowym samochodzie nie pogrzebiesz się tak bardzo jak w starym. Potrzebna jest tutaj trochę inna wiedza, dostęp do części wewnątrz auta jest ograniczony, po zalaniu wodą samochód nie odpali (w starym aucie jest szansa że odratujesz). Ale cóż, jak ktoś nie lubi grzebać w aucie, i stać go na nowy samochód to nie mam nic przeciwko.
Szczerze? Gdybym miał pieniądze i przyszło by mi kupić nowy samochód, taki typowo "zwykły" nie wyróżniający się samochód, byłaby to... KIA.
Który inny producent daje dziś 7 lat gwarancji na samochód?
A ponadto w obecnych czasach BMW, Mercedesy, VW.. Wszystkie psują się w takim samym tempie :) .
A obecna KIA to świetna marka która robi ładne samochody.
A co do materiału.. Coś w tym jest, wiadomo że stare samochody są lepsze i mają duszę, czyli coś czego te nowe nigdy miały nie będą.
@ManieK: akurat te 7 lat gwarancji jest mocno naciągane ;)
Ale zgodzę się z tym że obecne kie są na prawdę ładne.
I stare i nowe mają swoje zalety. Nowe są bezpieczniejsze, strefy zgniotu, poduszki, specjalne pasy, systemy bezpieczeństwa itp. natomiast starsze mają ten charakter które same sobie przez ten czas wyrobiły. W miarę jak ich ceny szły w dół, coraz więcej ludzi mogło sobie na nie pozwolić. Stąd ta dobra opinia dla starych samochodów.
@Folley96: No ja wiem że to pic na wodę, ale ogólnie chodziło mi o dalszą część swojej wypowiedzi.. Obecne NOWE auta psują się WSZYSTKIE w takim samym tempie, więc nie warto dawać (załóżmy) 200 tysięcy za Mercedesa, skoro można 150 za KIĘ, która urodą i wykończeniem nie odbiega, a jedynie prestiżem marki.
Rzekł, wycierając pot z czoła po kilkugodzinnej podróży w środku lata - bez klimatyzacji :)
A nazywanie innych frajerami za posiadanie nowego samochodu, oznacza ni mniej, ni więcej, żeś sam jest frajer i chyba bardzo Cię boli, że kogoś stać na nowe.
Nie każdy ma umiejętności które pozwalają mu serwisować stary samochód samemu, bo gdyby miał za każdym razem oddawać do warsztatu to troszkę by mu kasy uciekło, znam ludzi którzy dlatego wolą kupić coś nowego na gwarancji i mają spokój. Natomiast ja zawsze szukam samochodu używanego, często nawet do naprawy, przez co cena jest okazyjna, a posiadam możliwości w domu i moge je sam naprawić i serwisować.
Materiał miałby sens gdyby na foto było stare i nowe BMW. Najnowsza trójka w wieku obecnych E30 dawno zgnije na złomowisku, bo tam 90% auta to elektronika. To samo tyczy się wszystkich nowych samochodów z zaawansowaną elektroniką.
Tak się składa że nowa KIA jest całkiem niezła... Szanuję stare i nowe Hmm... jestem frajerem xP PS: Wiesz co to znaczy "frajer"?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2014 o 19:57
I następny materiał do napinki ;( Każdy jeździ tym czym chce i głupio tak oceniać człowieka po samochodzie.
OdpowiedzNo, zależy o czym my tu mówimy. Jak wspomniał jeden przedmówca nie należy kogoś oceniać po samochodzie jakim jeździ. Tak czy siak w nowym samochodzie nie pogrzebiesz się tak bardzo jak w starym. Potrzebna jest tutaj trochę inna wiedza, dostęp do części wewnątrz auta jest ograniczony, po zalaniu wodą samochód nie odpali (w starym aucie jest szansa że odratujesz). Ale cóż, jak ktoś nie lubi grzebać w aucie, i stać go na nowy samochód to nie mam nic przeciwko.
OdpowiedzSzczerze? Gdybym miał pieniądze i przyszło by mi kupić nowy samochód, taki typowo "zwykły" nie wyróżniający się samochód, byłaby to... KIA. Który inny producent daje dziś 7 lat gwarancji na samochód? A ponadto w obecnych czasach BMW, Mercedesy, VW.. Wszystkie psują się w takim samym tempie :) . A obecna KIA to świetna marka która robi ładne samochody. A co do materiału.. Coś w tym jest, wiadomo że stare samochody są lepsze i mają duszę, czyli coś czego te nowe nigdy miały nie będą.
Odpowiedz@ManieK: akurat te 7 lat gwarancji jest mocno naciągane ;) Ale zgodzę się z tym że obecne kie są na prawdę ładne. I stare i nowe mają swoje zalety. Nowe są bezpieczniejsze, strefy zgniotu, poduszki, specjalne pasy, systemy bezpieczeństwa itp. natomiast starsze mają ten charakter które same sobie przez ten czas wyrobiły. W miarę jak ich ceny szły w dół, coraz więcej ludzi mogło sobie na nie pozwolić. Stąd ta dobra opinia dla starych samochodów.
Odpowiedz@ManieK: poczytaj sobie o tej gwarancji więcej bo Kia pisze za co daje gwarancje do 2-3 lat lub do iluś kilometrów :)
Odpowiedz@Folley96: No ja wiem że to pic na wodę, ale ogólnie chodziło mi o dalszą część swojej wypowiedzi.. Obecne NOWE auta psują się WSZYSTKIE w takim samym tempie, więc nie warto dawać (załóżmy) 200 tysięcy za Mercedesa, skoro można 150 za KIĘ, która urodą i wykończeniem nie odbiega, a jedynie prestiżem marki.
OdpowiedzJak można porównać BMW do KIA Ja nie rozumiem -_- No ale wiadomo kierowcy BMW lubią umacniać innych w przekonaniu że są burakami !
OdpowiedzRzekł, wycierając pot z czoła po kilkugodzinnej podróży w środku lata - bez klimatyzacji :) A nazywanie innych frajerami za posiadanie nowego samochodu, oznacza ni mniej, ni więcej, żeś sam jest frajer i chyba bardzo Cię boli, że kogoś stać na nowe.
OdpowiedzNie każdy ma umiejętności które pozwalają mu serwisować stary samochód samemu, bo gdyby miał za każdym razem oddawać do warsztatu to troszkę by mu kasy uciekło, znam ludzi którzy dlatego wolą kupić coś nowego na gwarancji i mają spokój. Natomiast ja zawsze szukam samochodu używanego, często nawet do naprawy, przez co cena jest okazyjna, a posiadam możliwości w domu i moge je sam naprawić i serwisować.
OdpowiedzCzyli jak jadę moim Corradem jestem kimś, jak jadę z rodziną nowym Touranem jestem frajerem... a jak idę na pieszo ?:D
Odpowiedz@Bialy: Jak idziesz pieszo to jesteś jak autor materiału ;)
Odpowiedz@Bialy: Jak idziesz pieszo - JESTEŚ NIKIM! (żart, rzecz jasna) :)
OdpowiedzMateriał miałby sens gdyby na foto było stare i nowe BMW. Najnowsza trójka w wieku obecnych E30 dawno zgnije na złomowisku, bo tam 90% auta to elektronika. To samo tyczy się wszystkich nowych samochodów z zaawansowaną elektroniką.
OdpowiedzJak kogoś stać na nowe auto to jest Frajer?
Odpowiedz