matiqq, już widzę co chcesz napisać, ale może tym razem, ktoś to przykleił, ze względu na sentyment do swojego starego auta i chęć zachowania go w oryginale (rdza też wskazuje na to, że buda się broni przed naprawami blacharsko-lakierniczymi :P)
A jak kogoś nie stać na prąd to niech nie kupuje roweru? Co ma piernik do wiatraka, może kogoś stać na gaz, a na benzynę już nie, bronisz mu wtedy jeździć samochodem?
Chciałem edytować, ale za późno więc piszę koment pod komentem, nie miejcie za złe:
Poza tym, sprawa numer dwa, po co lać benzynę po 5,50 jak można lać gaz za 2,60 i mieć praktycznie to samo? Prawda w oczy kole. Nienawidziłem automatów, dopóki się nie przejechałem kilka razy. Z gazem było podobnie, jeszcze 3-4 lata temu, przed kupnem pierwszego samochodu byłem wielkim przeciwnikiem gazu, teraz mam trochę doświadczenia i z samochodami i z gazem, przebiegi też robię spore (na osobę, która pracuje jeden czy dwa dni w tygodniu, dodatkowo studiuje zaocznie - 30tys. km rocznie to jest dużo). Nie zamierzam nigdy jeździć na PB, bo przy dzisiejszych instalacjach, cenach paliw, polskich realiach to wg mnie nie ma żadnego sensu... Źle bo co? Bo wywiercę dziurę w podłodze bagażnika w siedemnastoletnim aucie? Bo zapas wożę w bagażniku? Czy dlatego, że mój silnik wytrzyma 360 tys. km zamiast 400 tys.? To kupię drugi za 600zł i przejeżdżę kolejne 200 tys. i zaoszczędzę tym samym kolejne 30 000 zł. Pozdrawiam zwolenników wydawania wszystkich pieniędzy jakie mamy. Tankujcie benzynę skoro was stać, mnie też stać, ale nie będę tankował bo nie będzie mnie stać na tyle INNYCH rzeczy, na które mnie stać teraz.
Bez hejtu dla tych co jeżdżą na benzynie czy oleju napędowym, ale nie hejtują gazu, tych szanuję.
PS. Znowu dyskusja na temat gazu i znowu się uniosłem...
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 stycznia 2014 o 19:11
@ kartonito nie wiem o co chodziło z rowerem i prądem. Porównanie super. Ale sprawa jest taka. Kupuje taki delikwent samochód ze silnikiem 2.0 a potem lament, że nie ma na benzynę i trzeba gaz montować. Zamiast kupić 1.3 i sobie spokojnie jeździć i dodatkowo mieć miejsce w bagażniku a nie wielki baniak z gazem
@pokornyniepozorny: Jedyne co mi się nasuwa... jakbym miał 1.3 to też bym zagazował... Bagażnika wielkiego nie potrzebuję, a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać :) Instalacje dzisiejsze są naprawdę na bardzo wysokim poziomie i bez druciarstwa poza podstawową obsługą naprawdę nie wymagają dużo uwagi. A jeśli coś się zepsuje nawet... To skoro koszt instalacji wynosi 2 tysiące zł, z czego koszt części to może 60% (zgaduję) to nawet jeśli jakaś część nawali po jakimś czasie to ile może kosztować jej wymiana...
no cóż gaz jak wszystko ma swoich zwolenników i przeciwników . Ja osobiście to swojego auta już nie zamontuje instalacji lpg, w dwóch poprzednich miałem lpg i zawsze zawsze coś się spieprzyło więc po prostu wg mnie jak auto wyjechało z fabryki z silnikiem benzynowy to ma jeździć na benzynie . Aczkolwiek nikogo nie neguje za to że ma w aucie lpg każdy ma jak lubi i uważa za słuszne . Jednak co trzeba przyznać lpg to ogromna oszczędność mimo droższego przeglądu czy dodatkowych części do częstszej wymiany
Ehh...
Odpowiedzmatiqq, już widzę co chcesz napisać, ale może tym razem, ktoś to przykleił, ze względu na sentyment do swojego starego auta i chęć zachowania go w oryginale (rdza też wskazuje na to, że buda się broni przed naprawami blacharsko-lakierniczymi :P)
OdpowiedzSzkoda ze rdzy sie to nie tyczy :(
OdpowiedzJak kogoś nie stać na benzynę to niech lepiej nie kupuje samochodu a jak już to z mniejszym silnikiem.
OdpowiedzA jak kogoś nie stać na prąd to niech nie kupuje roweru? Co ma piernik do wiatraka, może kogoś stać na gaz, a na benzynę już nie, bronisz mu wtedy jeździć samochodem?
OdpowiedzChciałem edytować, ale za późno więc piszę koment pod komentem, nie miejcie za złe: Poza tym, sprawa numer dwa, po co lać benzynę po 5,50 jak można lać gaz za 2,60 i mieć praktycznie to samo? Prawda w oczy kole. Nienawidziłem automatów, dopóki się nie przejechałem kilka razy. Z gazem było podobnie, jeszcze 3-4 lata temu, przed kupnem pierwszego samochodu byłem wielkim przeciwnikiem gazu, teraz mam trochę doświadczenia i z samochodami i z gazem, przebiegi też robię spore (na osobę, która pracuje jeden czy dwa dni w tygodniu, dodatkowo studiuje zaocznie - 30tys. km rocznie to jest dużo). Nie zamierzam nigdy jeździć na PB, bo przy dzisiejszych instalacjach, cenach paliw, polskich realiach to wg mnie nie ma żadnego sensu... Źle bo co? Bo wywiercę dziurę w podłodze bagażnika w siedemnastoletnim aucie? Bo zapas wożę w bagażniku? Czy dlatego, że mój silnik wytrzyma 360 tys. km zamiast 400 tys.? To kupię drugi za 600zł i przejeżdżę kolejne 200 tys. i zaoszczędzę tym samym kolejne 30 000 zł. Pozdrawiam zwolenników wydawania wszystkich pieniędzy jakie mamy. Tankujcie benzynę skoro was stać, mnie też stać, ale nie będę tankował bo nie będzie mnie stać na tyle INNYCH rzeczy, na które mnie stać teraz. Bez hejtu dla tych co jeżdżą na benzynie czy oleju napędowym, ale nie hejtują gazu, tych szanuję. PS. Znowu dyskusja na temat gazu i znowu się uniosłem...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2014 o 19:11
Kartonito@ Widzę, że się doskonale rozumiemy :D Oby więcej takich ludzi!
Odpowiedz@ kartonito nie wiem o co chodziło z rowerem i prądem. Porównanie super. Ale sprawa jest taka. Kupuje taki delikwent samochód ze silnikiem 2.0 a potem lament, że nie ma na benzynę i trzeba gaz montować. Zamiast kupić 1.3 i sobie spokojnie jeździć i dodatkowo mieć miejsce w bagażniku a nie wielki baniak z gazem
Odpowiedz@pokornyniepozorny: Jedyne co mi się nasuwa... jakbym miał 1.3 to też bym zagazował... Bagażnika wielkiego nie potrzebuję, a skoro nie widać różnicy to po co przepłacać :) Instalacje dzisiejsze są naprawdę na bardzo wysokim poziomie i bez druciarstwa poza podstawową obsługą naprawdę nie wymagają dużo uwagi. A jeśli coś się zepsuje nawet... To skoro koszt instalacji wynosi 2 tysiące zł, z czego koszt części to może 60% (zgaduję) to nawet jeśli jakaś część nawali po jakimś czasie to ile może kosztować jej wymiana...
OdpowiedzAle jakieś beznadziejne wlepki naklejasz
Odpowiedzi prawidłowo, silniki zostały zaprojektowane by spalać benzynę, jeśli pakujesz gaz do swojego samochodu to nie mów o sobie że jesteś fanem motoryzacji
Odpowiedzno cóż gaz jak wszystko ma swoich zwolenników i przeciwników . Ja osobiście to swojego auta już nie zamontuje instalacji lpg, w dwóch poprzednich miałem lpg i zawsze zawsze coś się spieprzyło więc po prostu wg mnie jak auto wyjechało z fabryki z silnikiem benzynowy to ma jeździć na benzynie . Aczkolwiek nikogo nie neguje za to że ma w aucie lpg każdy ma jak lubi i uważa za słuszne . Jednak co trzeba przyznać lpg to ogromna oszczędność mimo droższego przeglądu czy dodatkowych części do częstszej wymiany
Odpowiedzale czasami trzeba :(
OdpowiedzOczywiście mój JEEP jeździ na gazie i nie jestem przewciwnikiem gazu,,,
Odpowiedz