Ja rozumiem to, mam dystans i też się z tego śmieję, tak dla jasności.
Ale zastanawia mnie to, że ten śnieg służy też posiadaczom RWD, bo niektórzy nie są w stanie pójść bokiem na suchym asfalcie, tylko 'driftują' na śniegu, a to tak samo jak katowanie golfa na rękawie, nie jest przecież pełnym driftem :).
Taa... Ostatnio wędruję sobie rano do szkoły, mała, miejska krzyżówka, na drodze trochę lodu, a E36 sobie na zakręcie kołami boksuje. Pobawić się można, ale nie na takich wąskich drogach...
Czasem warto 'pokatować golfa na ręcznym', ostatnio byłem świadkiem jak jeden taki golf wpadł w poślizg, na dość niebezpiecznym zakręcie, gdyby coś jechało z naprzeciwka byłaby niemiła sytuacja...
Ja też uważam, że warto polatać na rękawie i w poślizgu, ale nie żeby od razu nazywać to driftem :). Sam tak robię na pustych placach, nie są to parkingi przy marketach i ćwiczę żeby później ogarnąć auto, bo na kursie na prawko takich rzeczy się nie nauczysz :) I Sarge, miałem właśnie na myśli to co Ty pisząc o tych posiadaczach RWD.
Dokładnie ;) zachęcam do polatania na ręcznym albo do zwykłego powygłupiania się samochodem tam gdzie jest to możliwie bezpieczne, bo co z tego że ma się doświadczenie skoro nie wie się jak samochód zachowuje się w poślizgu albo przy hamowaniu z mocno ograniczoną przyczepnością. Lepiej spróbować tego wcześniej w bezpiecznym miejscu by później nie panikować w takich sytuacjach ;)
Sam posiadam RWD, które sprawia wielką frajdę.
Jednak wczoraj byłem z kumplami "polatać bokiem" jeden Celica FWD drugi MR2 RWD. Muszę przyznać, że w zimę na śniegu dużo lepiej mi się bawiło właśnie przednim napędem - sprawiał więcej frajdy :D może to i dziwne ale właśnie tak było
Nigdy nie miałem auta z przednim napędem, zawsze z tylnym. Przejechałem już ponad 700 tys/km i nie mogę zrozumieć dlaczego to przedni napęd ma być lepszy na śniegu? Kiedy próbowałem jechać szybciej z przednim napędem (moja kobieta ma takie auto) po zakręcie to mało się nie rozwaliłem. Nawet na śniegu wolę tylny napęd.
Trochę źle, napisałem. To, że nie mam auta z przednim napędem nie oznacza, że nie mam doświadczenia w ich prowadzeniu, i kiedy słyszę, że przedni napęd wyciąga na śliskim to mnie ciarki przechodzą. Jeśli dodasz gazu na zakręcie i spowodujesz buksowanie kół w przednim napędzie to on na 100% cię nie wyciągnie, próbowałem osobiście wiele wiele razy i nigdy się nie udało, jedynie dociążenie kół przednich i odpowiedni balans autem dawały pozytywny rezultat.
Dokładnie, to też swoją drogą :D. Sam nie prowadziłem auta z napędem AWD, ale marzy mi się jedno takie jeszcze przyziemne wozidełko z takim rozwiązaniem :)
Miałem okazje za nieduże pieniądze kupić Audi 80 1.8 z Quattro
Ale jak zadzwoniłem do sprzedającego to było już sprzedane :/
A na początek by wystarczyło :]
Ja rozumiem to, mam dystans i też się z tego śmieję, tak dla jasności. Ale zastanawia mnie to, że ten śnieg służy też posiadaczom RWD, bo niektórzy nie są w stanie pójść bokiem na suchym asfalcie, tylko 'driftują' na śniegu, a to tak samo jak katowanie golfa na rękawie, nie jest przecież pełnym driftem :).
OdpowiedzTaa... Ostatnio wędruję sobie rano do szkoły, mała, miejska krzyżówka, na drodze trochę lodu, a E36 sobie na zakręcie kołami boksuje. Pobawić się można, ale nie na takich wąskich drogach...
OdpowiedzCzasem warto 'pokatować golfa na ręcznym', ostatnio byłem świadkiem jak jeden taki golf wpadł w poślizg, na dość niebezpiecznym zakręcie, gdyby coś jechało z naprzeciwka byłaby niemiła sytuacja...
OdpowiedzJa też uważam, że warto polatać na rękawie i w poślizgu, ale nie żeby od razu nazywać to driftem :). Sam tak robię na pustych placach, nie są to parkingi przy marketach i ćwiczę żeby później ogarnąć auto, bo na kursie na prawko takich rzeczy się nie nauczysz :) I Sarge, miałem właśnie na myśli to co Ty pisząc o tych posiadaczach RWD.
Odpowiedzsą też tacy którzy powiedzą że to debilizm a ja to nazywam poznawaniem samochodu, tego co jest w stanie mi zrobić jeśli go nie umiem kontrolować
OdpowiedzDokładnie ;) zachęcam do polatania na ręcznym albo do zwykłego powygłupiania się samochodem tam gdzie jest to możliwie bezpieczne, bo co z tego że ma się doświadczenie skoro nie wie się jak samochód zachowuje się w poślizgu albo przy hamowaniu z mocno ograniczoną przyczepnością. Lepiej spróbować tego wcześniej w bezpiecznym miejscu by później nie panikować w takich sytuacjach ;)
OdpowiedzSam posiadam RWD, które sprawia wielką frajdę. Jednak wczoraj byłem z kumplami "polatać bokiem" jeden Celica FWD drugi MR2 RWD. Muszę przyznać, że w zimę na śniegu dużo lepiej mi się bawiło właśnie przednim napędem - sprawiał więcej frajdy :D może to i dziwne ale właśnie tak było
OdpowiedzNigdy nie miałem auta z przednim napędem, zawsze z tylnym. Przejechałem już ponad 700 tys/km i nie mogę zrozumieć dlaczego to przedni napęd ma być lepszy na śniegu? Kiedy próbowałem jechać szybciej z przednim napędem (moja kobieta ma takie auto) po zakręcie to mało się nie rozwaliłem. Nawet na śniegu wolę tylny napęd.
OdpowiedzPrzedni napęd łatwiej wyprowadzić z poślizgu, dajesz gaz i przód wyciąga, w tylnym jak przesadzisz to zastaje tylko się pomodlić.
OdpowiedzJak ktoś przyzwyczajony do jednego rodzaju napędu, a potem przesiada się na inny, to zwykle tak bywa :P
OdpowiedzTrochę źle, napisałem. To, że nie mam auta z przednim napędem nie oznacza, że nie mam doświadczenia w ich prowadzeniu, i kiedy słyszę, że przedni napęd wyciąga na śliskim to mnie ciarki przechodzą. Jeśli dodasz gazu na zakręcie i spowodujesz buksowanie kół w przednim napędzie to on na 100% cię nie wyciągnie, próbowałem osobiście wiele wiele razy i nigdy się nie udało, jedynie dociążenie kół przednich i odpowiedni balans autem dawały pozytywny rezultat.
OdpowiedzPrzypominam że w tym przypadku ten Golf jest AWD (R32) :)
OdpowiedzDokładnie, to też swoją drogą :D. Sam nie prowadziłem auta z napędem AWD, ale marzy mi się jedno takie jeszcze przyziemne wozidełko z takim rozwiązaniem :)
OdpowiedzMiałem okazje za nieduże pieniądze kupić Audi 80 1.8 z Quattro Ale jak zadzwoniłem do sprzedającego to było już sprzedane :/ A na początek by wystarczyło :]
Odpowiedz