Popieram przedmówcę, ciekawe czy po podmiance akumulatorów następnego dnia znowu by akurat Audi odmówiło posłuszeństwa czy może byłoby odwrotnie? :) Chociaż z drugiej strony stara Vectra to benzyna i potrzebuje trochę mniej prądu na rozruch a Audi strzelam, że diesel, więc trzeba mu więcej...
Po prostu kierowca Audi pewnie zapomniał se akumulator doładować i ocieplić, jak na zimę przystało. Nie raz była sytuacja, że nowe ratowało stare i na odwrót. Kwestia dbania o wóz, a nie rocznika.
akumulator był naładowany i był nowy bo wymieniałem dosłownie 4 miesiące wcześniej, mrozy -30 do tego pełno elektryki w aucie i diesel i auto nie dało rady odpalić przy czym pod ośrodkiem większość nowych aut z dieslem nie odpalała.
Pewnie Audi Diesel a Vectra Benzin.
Chociaż ojciec od mojej dziewczyny ma Focusa od nowości już chyba z 13 lat i akumulator wymienił w zeszłym roku bo auto stało 2tyg i padł... W dzisiejszych czasach aku trzeba co 3-4 lata wymienić niestety...
Akumulator główną rolę przy odpalaniu na mrozie odgrywa w przypadku benzyniaków. Jeśli nie ma siły zakręcić, samochód nie pojedzie. Jeśli ma parę na choćby jeden obrót wałem korbowym, benzyniak odpali i tyle.
W przypadku diesli jest milion rzeczy, które mogą się zbuntować już nawet przy -15, akumulator tu akurat nie ma zbyt dużego znaczenia. Fakt, że dostaje mocniej w tyłek, bo oprócz znacznie dłuższego kręcenia wałem musi jeszcze świece żarowe zagrzać, ale nawet super-nówka naładowana do pełna nie oznacza, że rano ropniaka odpalisz. Parafina/lód w paliwie, padnięta 1/2/3/4 świece żarowe, kiepska kompresja, padnięty termostat urządzenia rozruchowego w pompie itd.
Diesel i mróz mają ze sobą mocno nie po drodze. Odpali/nie odpali, trzęsie, klekocze, zimno w środku bo ogrzewania oczywiście zero, pali jak smok i nigdy nie wiesz, kiedy się coś spieprzy albo zaciągnie fleka z baku i kaputt - zimą dopiero zaczyna się przeklinanie tego dziadostwa :)
Mercedes MB-100 z 94 roku z 2,4 litrowym niedoładowanym Dieslem rok temu przy -25 stopniach przy słabym akumulatorze odpalał bez problemu. Nie wiem z jakimi ty się ropniakami spotykałeś, pewnie z jakimiś Transitami lub Francuzami które nawet przy plusowych temperaturach mają problem z odpaleniem.
W każdym razie nie oceniaj tych silników z góry bo nie każdy musi się psuć i być skomplikowanym w naprawie, wszystko zależy od tego jak ktoś dba i od marki.
@Derve
Jeśli dla ciebie minuta grzania świec żarowych oraz około 20 sekund kręcenia rozrusznikiem oznacza bez problemu, to znaczy, że mamy inne definicje tego słowa. Zakładam, że silnik w dobrym stanie, więc TYLKO minuta grzania i TYLKO 20 sekund kręcenia.
Mój 45-letni Fiat 125p przy -30 stopniach wymaga wyciągnięcia ssania do końca i przekręcenia kluczyka. Łapie po pół obrotu wału i można odjeżdżać. Zrób tak z dieslem.
To w dieslach nie ma ssania? Ręczne pokrętło i nie ma problemu nawet przy większych mrozach. Mówimy tu oczywiście o starych a nie o nowych gdzie te automatycznie ssanie niekiedy nie działa.Fakt, że świece żarowe trzeba zagrzać te 2-3 razy (przy dużych mrozach) Ale nie wiem skąd ty wziąłeś te 20 sekund kręcenia rozrusznikiem. Jeśli jesteś tak bardzo niecierpliwy że minuta to dla ciebie ogromna strata czasu to wydaje mi się że dla ciebie najlepszym środkiem transportu byłby rower.
Widzę że zaczyna ci już brakować argumentów, zresztą nie ma sensu dyskusja z osobą która nie ma pojęcia o silnikach diesla a co dopiero o ich eksploatowaniu.
@Derve, @FXX
Po tym co piszecie można łatwo wywnioskować, żeście z żadnym dieslem do czynienia nie mieli w zimie. Ani z nowym, ani starym. Szkoda czasu na dyskusje z laikami.
Ty już zaprzeczasz samemu sobie :D
Ogólnie patrząc na twoje posty stwierdzam, że z tobą w ogóle nie ma sensu prowadzić rozmowy nt. Motoryzacji :)
Tyle z mojej strony.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 stycznia 2014 o 12:58
@polak - niezły z Ciebie jasnowidz skoro wiesz czym jeżdżę... ale wymień sobie tą kryształową kulę na inny model, bo ta Cię oszukuję. Na co dzień jeżdżę właśnie Dieslem, 2.4JTD 150KM.
Bardzo dziwnym jest to, że zeszłej zimy przy nieco ponad -20 st. C. i tygodniowym postoju pod chmurką, ten Diesel po zaledwie 2-krotnym zagrzaniu świec żarowych odpalił po 3 sekundach kręcenia. Czary jakieś czy co?
Już nawet nie wspomnę, że ciepło wewnątrz mam szybciej niż Ty w benzyniaku - elektryczna grzałka w nagrzewnicy, uruchamiana po uruchomieniu silnika.
PS. Na szybko znaleziony filmik w sieci: http://www.youtube.com/watch?v=OG-pgwEp1wM
Gdzie to 20s kręcenia?
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 stycznia 2014 o 14:55
Kolejny powód dla którego masa elektroniki w samochodzie to zło :D
A wiedząc jacy to geniusze poruszają się po naszych drogach, to przed odpaleniem włączył sobie radyjko, ogrzewanie szyby, nawiew i bóg wie co jeszcze i po rozgrzaniu świec, postanowił zakręcić :P
A że kręcił do momentu, w którym zrozumiał że rozrusznik kręci już wolniej, bądź przy samochodzie tej klasy mógł tego w ogóle nie słyszeć :P
Jak odpalałem swoje Audi 80 przy -35 to musiałem się wspomóc akumulatorem ciągnikowym :/
Jak wsiadłem do auta wyłączyłem odrazu klime i radio ;) ładnie odczekałem chwilkę, aż świece się zagrzały i dopiero odpalałem zrezygnowałem bo chwili bo to nie było sensu dalej męczyć tego i podłączyłem kable i po chwili auto odpaliło. wcześniej stało 3 dni na mrozie bo na stok jeździliśmy busem, Vectra również stała 3 dni i ona odpaliła u mnie trzeba było dać trochę czasu autu z kablami. Tak samo miałem zimą w Range Roverze czy w S-klasie która stała na mrozie 2 dni w święta ale tam jest więcej elektroniki niż w moim laptopie. Pocieszam się tym, że zawsze odpali Wrangler. Ja dbam o swoje auta i nie dopuszczam do sytuacji by auto było z jakiegoś powodu uziemione wiec akumulator był wymieniany po zakupie i miał wtedy zaledwie kilka miesięcy. Tak czy siak Benzynę łatwiej w zimie odpalić, aczkolwiek z nowymi jest tak samo wiele problemów bo w aucie jest masa elektroniki.
rok i model auta nie ma nic wspólnego ze stanem akumulatora ktory przy mrozach nie wybacza.
OdpowiedzPopieram przedmówcę, ciekawe czy po podmiance akumulatorów następnego dnia znowu by akurat Audi odmówiło posłuszeństwa czy może byłoby odwrotnie? :) Chociaż z drugiej strony stara Vectra to benzyna i potrzebuje trochę mniej prądu na rozruch a Audi strzelam, że diesel, więc trzeba mu więcej...
OdpowiedzPo prostu kierowca Audi pewnie zapomniał se akumulator doładować i ocieplić, jak na zimę przystało. Nie raz była sytuacja, że nowe ratowało stare i na odwrót. Kwestia dbania o wóz, a nie rocznika.
OdpowiedzJak zmieniałem aku w Mazdzie to stary około 100 Ah wrzuciłem do naszego poloneza :D Teraz na samym rozruszniku można jeździć :)
Odpowiedzakumulator był naładowany i był nowy bo wymieniałem dosłownie 4 miesiące wcześniej, mrozy -30 do tego pełno elektryki w aucie i diesel i auto nie dało rady odpalić przy czym pod ośrodkiem większość nowych aut z dieslem nie odpalała.
OdpowiedzTrochę pożera alarm i inne pierdoły. No i kwestia tego, jakiej jakości jest akumulator.
OdpowiedzPewnie Audi Diesel a Vectra Benzin. Chociaż ojciec od mojej dziewczyny ma Focusa od nowości już chyba z 13 lat i akumulator wymienił w zeszłym roku bo auto stało 2tyg i padł... W dzisiejszych czasach aku trzeba co 3-4 lata wymienić niestety...
OdpowiedzZgaduję, focus mk1, 1.8 Diesel 115KM?
Odpowiedzmk1 ale jakaś benzynka, stawiam, że pewnie 1.8, większy na pewno nie, mniejszy może, ale raczej nie :).
OdpowiedzAkumulator główną rolę przy odpalaniu na mrozie odgrywa w przypadku benzyniaków. Jeśli nie ma siły zakręcić, samochód nie pojedzie. Jeśli ma parę na choćby jeden obrót wałem korbowym, benzyniak odpali i tyle. W przypadku diesli jest milion rzeczy, które mogą się zbuntować już nawet przy -15, akumulator tu akurat nie ma zbyt dużego znaczenia. Fakt, że dostaje mocniej w tyłek, bo oprócz znacznie dłuższego kręcenia wałem musi jeszcze świece żarowe zagrzać, ale nawet super-nówka naładowana do pełna nie oznacza, że rano ropniaka odpalisz. Parafina/lód w paliwie, padnięta 1/2/3/4 świece żarowe, kiepska kompresja, padnięty termostat urządzenia rozruchowego w pompie itd. Diesel i mróz mają ze sobą mocno nie po drodze. Odpali/nie odpali, trzęsie, klekocze, zimno w środku bo ogrzewania oczywiście zero, pali jak smok i nigdy nie wiesz, kiedy się coś spieprzy albo zaciągnie fleka z baku i kaputt - zimą dopiero zaczyna się przeklinanie tego dziadostwa :)
OdpowiedzMercedes MB-100 z 94 roku z 2,4 litrowym niedoładowanym Dieslem rok temu przy -25 stopniach przy słabym akumulatorze odpalał bez problemu. Nie wiem z jakimi ty się ropniakami spotykałeś, pewnie z jakimiś Transitami lub Francuzami które nawet przy plusowych temperaturach mają problem z odpaleniem. W każdym razie nie oceniaj tych silników z góry bo nie każdy musi się psuć i być skomplikowanym w naprawie, wszystko zależy od tego jak ktoś dba i od marki.
Odpowiedz@Derve Jeśli dla ciebie minuta grzania świec żarowych oraz około 20 sekund kręcenia rozrusznikiem oznacza bez problemu, to znaczy, że mamy inne definicje tego słowa. Zakładam, że silnik w dobrym stanie, więc TYLKO minuta grzania i TYLKO 20 sekund kręcenia. Mój 45-letni Fiat 125p przy -30 stopniach wymaga wyciągnięcia ssania do końca i przekręcenia kluczyka. Łapie po pół obrotu wału i można odjeżdżać. Zrób tak z dieslem.
OdpowiedzTo w dieslach nie ma ssania? Ręczne pokrętło i nie ma problemu nawet przy większych mrozach. Mówimy tu oczywiście o starych a nie o nowych gdzie te automatycznie ssanie niekiedy nie działa.Fakt, że świece żarowe trzeba zagrzać te 2-3 razy (przy dużych mrozach) Ale nie wiem skąd ty wziąłeś te 20 sekund kręcenia rozrusznikiem. Jeśli jesteś tak bardzo niecierpliwy że minuta to dla ciebie ogromna strata czasu to wydaje mi się że dla ciebie najlepszym środkiem transportu byłby rower.
Odpowiedz@Derve Minuta? Zanim ty odpalisz diesla na mrozie, ja w benzyniaku mam już ciepło w środku :)
OdpowiedzWidzę że zaczyna ci już brakować argumentów, zresztą nie ma sensu dyskusja z osobą która nie ma pojęcia o silnikach diesla a co dopiero o ich eksploatowaniu.
OdpowiedzNie ma to jak wynaturzenia kogoś, kto sprawnego Diesla w życiu nie miał ;)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2014 o 2:07
@Derve, @FXX Po tym co piszecie można łatwo wywnioskować, żeście z żadnym dieslem do czynienia nie mieli w zimie. Ani z nowym, ani starym. Szkoda czasu na dyskusje z laikami.
OdpowiedzTy już zaprzeczasz samemu sobie :D Ogólnie patrząc na twoje posty stwierdzam, że z tobą w ogóle nie ma sensu prowadzić rozmowy nt. Motoryzacji :) Tyle z mojej strony.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2014 o 12:58
@polak - niezły z Ciebie jasnowidz skoro wiesz czym jeżdżę... ale wymień sobie tą kryształową kulę na inny model, bo ta Cię oszukuję. Na co dzień jeżdżę właśnie Dieslem, 2.4JTD 150KM. Bardzo dziwnym jest to, że zeszłej zimy przy nieco ponad -20 st. C. i tygodniowym postoju pod chmurką, ten Diesel po zaledwie 2-krotnym zagrzaniu świec żarowych odpalił po 3 sekundach kręcenia. Czary jakieś czy co? Już nawet nie wspomnę, że ciepło wewnątrz mam szybciej niż Ty w benzyniaku - elektryczna grzałka w nagrzewnicy, uruchamiana po uruchomieniu silnika. PS. Na szybko znaleziony filmik w sieci: http://www.youtube.com/watch?v=OG-pgwEp1wM Gdzie to 20s kręcenia?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2014 o 14:55
Tu kolejny przy -23 st. C. http://www.youtube.com/watch?v=e6hXb2wYo9E Coś te Diesle magiczne są skoro nie kręcą pół minuty...
OdpowiedzKolejny powód dla którego masa elektroniki w samochodzie to zło :D A wiedząc jacy to geniusze poruszają się po naszych drogach, to przed odpaleniem włączył sobie radyjko, ogrzewanie szyby, nawiew i bóg wie co jeszcze i po rozgrzaniu świec, postanowił zakręcić :P A że kręcił do momentu, w którym zrozumiał że rozrusznik kręci już wolniej, bądź przy samochodzie tej klasy mógł tego w ogóle nie słyszeć :P Jak odpalałem swoje Audi 80 przy -35 to musiałem się wspomóc akumulatorem ciągnikowym :/
OdpowiedzJak wsiadłem do auta wyłączyłem odrazu klime i radio ;) ładnie odczekałem chwilkę, aż świece się zagrzały i dopiero odpalałem zrezygnowałem bo chwili bo to nie było sensu dalej męczyć tego i podłączyłem kable i po chwili auto odpaliło. wcześniej stało 3 dni na mrozie bo na stok jeździliśmy busem, Vectra również stała 3 dni i ona odpaliła u mnie trzeba było dać trochę czasu autu z kablami. Tak samo miałem zimą w Range Roverze czy w S-klasie która stała na mrozie 2 dni w święta ale tam jest więcej elektroniki niż w moim laptopie. Pocieszam się tym, że zawsze odpali Wrangler. Ja dbam o swoje auta i nie dopuszczam do sytuacji by auto było z jakiegoś powodu uziemione wiec akumulator był wymieniany po zakupie i miał wtedy zaledwie kilka miesięcy. Tak czy siak Benzynę łatwiej w zimie odpalić, aczkolwiek z nowymi jest tak samo wiele problemów bo w aucie jest masa elektroniki.
Odpowiedznie oszukujmy się niemiecka technika nigdy nie była dobra :) reklamy kłamią :D
Odpowiedz