Miałem takich aż dwa :) największym bólem obydwu zawsze była korozja (jeden wyciągnął się tak bardzo, że zapalała się lampka w kabinie, że niby drzwi są otwarte, podczas jazdy po wertepach). Ale uwielbiałem moje unoloty - całe 45 KM pozwalało rozpędzić go do prędkości autostradowych, szybkie wyjęcie kanapy tylnej pomogło mi się przeprowadzić 3 razy, a raz nawet przewieźć oponę z felgą na oś skrętną MAN TGX. Przy dobrej obsłudze był niezawodny - pierwszy egzemplarz gdy go sprzedawałłem miał na zegarze ponad 420kkm - ten właśnie padł ze względu na rudą i butlę gazu, którą trzeba było wymienić, a to już przerastało jego cenę i moje możliwości. Spalanie przy lżejszej nodze było więcej niż zadowalające - 5,5 l na trasie, w mieście 7 oznaczało, że kręcisz go za często na czerwone pole. Silnik już bardziej współczesny, za to całe "metry sześcienne" miejsca pod maską, więc raz zdobywanie doświadczenia przychodziło łatwiej, a dwa, że nie musisz rozbierać całego przodu do każdej pierdółki..
Widzę że mam już wypracowanie, więc jeśli potrzebujesz konkretniejszych informacji daj znać na pw, albo daj znać do czego, dla kogo lub w jakim celu to może coś więcej będę w stanie doradzić. Pozdro.
Mogą trochę rdzewieć, ale to dotyczy błotników i podłogi. A, no i składają się jak pudełko zapałek przy stłuczce.
OdpowiedzMiałem takich aż dwa :) największym bólem obydwu zawsze była korozja (jeden wyciągnął się tak bardzo, że zapalała się lampka w kabinie, że niby drzwi są otwarte, podczas jazdy po wertepach). Ale uwielbiałem moje unoloty - całe 45 KM pozwalało rozpędzić go do prędkości autostradowych, szybkie wyjęcie kanapy tylnej pomogło mi się przeprowadzić 3 razy, a raz nawet przewieźć oponę z felgą na oś skrętną MAN TGX. Przy dobrej obsłudze był niezawodny - pierwszy egzemplarz gdy go sprzedawałłem miał na zegarze ponad 420kkm - ten właśnie padł ze względu na rudą i butlę gazu, którą trzeba było wymienić, a to już przerastało jego cenę i moje możliwości. Spalanie przy lżejszej nodze było więcej niż zadowalające - 5,5 l na trasie, w mieście 7 oznaczało, że kręcisz go za często na czerwone pole. Silnik już bardziej współczesny, za to całe "metry sześcienne" miejsca pod maską, więc raz zdobywanie doświadczenia przychodziło łatwiej, a dwa, że nie musisz rozbierać całego przodu do każdej pierdółki.. Widzę że mam już wypracowanie, więc jeśli potrzebujesz konkretniejszych informacji daj znać na pw, albo daj znać do czego, dla kogo lub w jakim celu to może coś więcej będę w stanie doradzić. Pozdro.
Odpowiedz