Święta racja. Era prawdziwych samochodów, moim zdaniem, skończyła się mniej więcej w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku, po pierwsze dlatego, że od tego czasu w autach pojawiło się mnóstwo elektroniki podejmującej decyzje za kierowcę, a po drugie - samochody przestały być projektowane jako "na całe życie", a stały się produktami sezonowymi, które po przejechaniu odpowiednio wyliczonej liczby km mają zużyć się na tyle dalece, że nie będzie opłacało się ich naprawiać a lepiej będzie kupić nowy.
Również się z tym zgodzę bo w tych starszych samochodach można zrobić coś jeszcze samemu i przy użyciu zwykłych kluczy a nie tak jak w tych nowych że trzeba już posiadać różnego rodzaju komputery itp.
dziś robi się tak: "pierścień tłokowy ma wytrzymać max 150tyś km", a potem i tak nie wymienimy pierścieni, bo klientowi można powiedziec, że trzeba nowy silnik" xD
i nie ma nawalonej elektroniki, dzięki czemu przy odrobinie chęci sobie sam wszystko w samochodzie zrobisz :)
OdpowiedzŚwięta racja. Era prawdziwych samochodów, moim zdaniem, skończyła się mniej więcej w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku, po pierwsze dlatego, że od tego czasu w autach pojawiło się mnóstwo elektroniki podejmującej decyzje za kierowcę, a po drugie - samochody przestały być projektowane jako "na całe życie", a stały się produktami sezonowymi, które po przejechaniu odpowiednio wyliczonej liczby km mają zużyć się na tyle dalece, że nie będzie opłacało się ich naprawiać a lepiej będzie kupić nowy.
OdpowiedzRównież się z tym zgodzę bo w tych starszych samochodach można zrobić coś jeszcze samemu i przy użyciu zwykłych kluczy a nie tak jak w tych nowych że trzeba już posiadać różnego rodzaju komputery itp.
Odpowiedzmiałem takiego świetne auto prowadził się po drodze jak czołg przyklejony do drogi miałem wersje 2.0 sportline
Odpowiedzdziś robi się tak: "pierścień tłokowy ma wytrzymać max 150tyś km", a potem i tak nie wymienimy pierścieni, bo klientowi można powiedziec, że trzeba nowy silnik" xD
Odpowiedz