Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

MotoKiller.pl

Pokaż menu
Szukaj

Hamowanie z międzygazem

Na anglojęzycznych stronach internetowych często słyszy się technice jazdy nazywanej heel-and-toe, co w tłumaczeniu na język polski oznacza “Pięta i Palec”. Technika ta owiana jest tajemnicą i niestety niewiele kierowców w ogóle rozumie po co się ją wykonuje.Zanim przejdę do opisu samej techniki, pozwólcie, że przedstawię założenia, na których się ona opiera, a następnie wspólnie przeanalizujemy co z nich wynika.Podwaliny teoretyczneTechnika opiera się na uniwersalnych prawach rządzących jazdą samochodem. A oto one:hamowanie jest najbardziej efektywne, gdy hamujemy jednocześnie hamulcem nożnym oraz silnikiem.Jeżeli chcemy jeździć szybki i bezpiecznie, musimy nauczyć się jeździć płynnie – płynność jazdy to klucz do sukcesuEksperymentZastosujmy zatem naszą teorię w praktyce – przeprowadźmy mały eksperyment. Wsiądźmy do samochodu, znajdźmy jakiś duży i pusty plac i rozpędźmy się do ok 80-90 km/h na czwartym biegu, następnie spróbujmy wyhamować do zera przy użyciu hamulca nożnego oraz silnika. Zapewne spróbujecie to zrobić w ten sposób:naciśniecie hamulec nożny, auto zacznie zwalniać, a obroty silnika zaczną spadać gdy obroty będą już stosunkowo niskie, w związku z tym hamowanie silnikiem mało skuteczne, naciśniecie sprzęgło, włożycie niższy bieg i puścicie sprzęgło (cały czas trzymając wciśnięty pedał hamulca). Samochód ponownie zacznie mocniej hamować silnikiem gdy obroty znowu spadną i będą stosunkowo niskie, a hamowanie silnikiem mało skuteczne, raz jeszcze naciśniecie sprzęgło, włożycie niższy bieg (w naszym przypadku będzie to już 2 bieg), puścicie sprzęgło itd. Oczywiście cały czas trzymając wciśnięty pedał hamulca.Gratuluję! Właśnie wykonaliście najskuteczniejsze hamowanie z możliwych – hamowanie silnikiem połączona z hamowaniem hamulcem nożnym. Wykonaliście zatem punkt pierwszy naszej teorii…I na tym moglibyśmy zakończyć, gdyby nie punkt drugi, czyli płynność jazdy. Zapewne niektórzy z was próbowali wykonać nasz eksperyment najszybciej jak jest to możliwe i… podczas puszczania pedału sprzęgła auto gwałtownie zwalniało i szarpało. Powodem tego było niedopasowanie obrotów silnika z prędkością danego biegu. To w końcu oczywiste, że gdy jadąc 100 km/h wrzucimy trzeci bieg, silnik zacznie wyć, a samochód gwałtownie hamować. Samo hamowanie jest jak najbardziej korzystne – w końcu chcemy się jak najszybciej zatrzymać – coś jednak należałoby zrobić z tym szarpaniem.Rozwiązanie jest bardzo proste – możemy dłużej przytrzymać sprzęgło podczas redukcji biegu (jazda na półsprzęgle), lub przy pomocy gazu podnieść trochę obroty. Pierwsze rozwiązanie odpada ponieważ zajmuje za dużo czasu, a dodatkowo podczas jazdy na półsprzęgle hamowanie silnikiem jest ograniczone.Pozostaje zatem drugie rozwiązanie, czyli podnoszenie obrotów przy pomocy gazu – przed puszczeniem pedału sprzęgła powinniśmy nacisnąć na moment gaz, aby podnieść obroty silnika. W teorii, wszystko jasne, w praktyce pojawia się jednak pewien problem anatomiczny. Mamy tylko dwie nogi. Nie jesteśmy zatem w stanie jednocześnie naciskać sprzęgła lewą stopą, trzymać hamulca prawą i do tego jeszcze zwiększać obrotów przy pomocy pedału gazu… A może jednak jesteśmy? Hamujesz normalnie prawą stopą Wciskasz pedał sprzęgła lewą nogą Naciskasz – niemal uderzasz, aczkolwiek z wyczuciem – piętą prawej stopy na pedał gazu w celu podniesienia obrotów silnika. Zdejmujesz piętę z gazu i puszczasz pedał sprzęgła Jeżeli masz odpowiednią prędkość zdejmujesz nogę z hamulca i przyśpieszasz Gdy musisz dalej hamować i redukować biegi wracasz do punktu 2 i powtarzasz procedurę raz jeszcze. Kierowcy wyścigowi potrafią zredukować w ten sposób z biegi z 6 do 1 przed ostrymi zakrętami po długich prostych. Dobrym pomysłem jest ćwiczenie na sucho czyli powtarzania wszystkich czynności do bólu podczas postoju.Najwięcej problemów podczas nauki tej techniki sprawia bez wątpienia punkt 3, kiedy potrzebne jest jednoczesne naciskanie 3 pedałów (dowiedz się więcej o pedałach w samochodzie). Są na to dwa sposoby. Pierwszy z nich został pokazany powyżej i polega na naciskaniu gazu przy pomocy pięty. Niestety, nie wszystkie auta nadają się do jego wykorzystania. W wielu seryjnych samochodach pedał gazu jest celowo umieszczony dużo głębiej niż pedał hamulca, aby zapobiec jego przypadkowemu naciśnięciu podczas awaryjnego hamowania.Zdarza się, że nie możemy go po prostu dosięgnąć, zwłaszcza że dodatkowo pedały gazu bywają bardzo krótkie.Jako ciekawostkę dodam, że ten sposób obchodzenia się z pedałami jest często nazywany mianem “starej szkoły” ponieważ niegdyś auta posiadały pedał hamulca po prawej stronie, a gaz po środku, co powodowało naciskanie hamulca piętą, gazu – palcami.Gdy poprzednia metoda się nie sprawdza, można spróbować innego podejścia. W tym wypadku należy naciskać lewą połową prawej stopy hamulec, a prawą połową – gaz. Niestety, w tym wypadku stosunkowo ciężko jest dozować precyzyjnie siłę hamowania. Dodatkowo istnieje obawa przed ześlizgnięciem się stopy z hamulca na gaz. Nic przyjemnego podczas mocnego hamowania z dużych prędkości.
by motomaniac
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar szopen
3 3

Niestety nie mogę tego połączyć z użyciem hamulca roboczego, bo pedał gazu jest za krótki, tak jak napisałeś, moze kiedyś sobie kupię wyprofilowane nakładki do międzygazu :D Ja stosuję międzygaz połączony z podwójnym sprzęgłem, ale bez przekładania nogi na hamulec (uczyła mnie osoba ze starej szkoły). :) Używam tylko wtedy, jak mam przed sobą dużo miejsca, w mieście odpada. 1. wyłączam bieg 2. bieg neutralny (luz) 3. "puknięcie w pedał gazu" 4. kolejny bieg Zmiana biegu z 6 na 1 to rzeczywiscie tylko na torze :) Zasada jest taka, że staramy się zmieniac biegi , co 1. Jeśli międzygaz jest dobrze dobrany nie istnieje coś takiego jak szarpnięcie. No chyba, że przy redukcji na 1, to nie ma siły :) Hmm, co do jazdy na półsprzęgle to nie popieram, lepiej umiejętnie opanować "dawkowanie obrotów" przy redukcji, niż dławić sprzęgło. Na chłopski rozum: po co półsprzęgło, skoro kupa czasu idzie na powolne puszczanie sprzęgła? Ze sportem to wiele wspólnego nie ma. Kolejna rzecz: hamowanie silnikiem na półsprzęgle, bezcelowe i bezsensowne. Nie dosć, ze nie zahamujemy ekektywnie, to i dużo uwagi na tym skupiamy, co podczas hamowania jest rzeczą ważną tzw. szczególna ostrożność. Co do 2x sprzęgła to prawdą jest, że oszczędzasz skrzynię, bo puszczając sprzęgło "na luzie" napędzasz koła zębate w skrzyni, gdy zaraz włączysz niższy bieg, są one juz "rozlatane" przez co redukcja jest płynniejsza. Synchronizatory wtedy nie spełniają swojej funkcji. A zużycie sprzęgła? Uważam, że sprzęgło przy umiejetnym "obchodzeniu się" (redukcje, normalne ruszanie) wytrzyma swój przewidziany żywot. Raz jechałem z kolegą i jego tatą i ten pan zrobił coś takiego (temat zszedł, jak zwykle, motoryzacja :D). A wiec włączył dwójkę, trójkę, dwójkę, trójkę, dwójkę, trójkę, czwórkę, dwójkę, w ciągu około 5 sekund, zgroza, jak szybko opanował gaz, szarpnięca nie wyczułem. Imponujacy spektakl :O Fajnie, że wstawiłeś, coś z techniki jazdy, dawno czegoś takiego nie było :)

Odpowiedz
avatar Liextreme
0 2

no a jezeli mam automat to jak??

Odpowiedz
avatar szopen
0 0

automatyczna przekładnia sama decyduje, przy jakich obrotach zmienia się bieg. Niestety na to nie masz wpływu :) Znajdź coś "zadziornego" w benzynie, najlepiej wolnossący :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Używam często przy redukcji jak wyprzedzam.Wbijam sprzegło strzał lekki w gaz i puszczenie sprzęgła.W Civicu V są idelanie pedały na szerokośc rozłożone,sprzęgło dalej od hamulca i gazu.Używam także dohamowywania lewą noga przed zakrętem i w zakręcie aby przenieść środek cieżkości na przód.Oczywiście wszystko w granicach rozsądku.Ciekawy materiał,pozdro.

Odpowiedz
Udostępnij