Właśnie dlatego trzeba zapinać pasy! Samochód chroni Cię przed deszczem , zimnem , wiatrem ale przede wszystkim jest miejscem w którym jesteś bezpieczny na drodze. Obudowany blachą , klatką , strefy zgniotu ... to wszystko po to , żeby podczas wypadku mieć zapewnione bezpieczeństwo.
Śmieszą mnie czasem filmiki , jak samochód nawet nie porusza się szybko ale jest na lodzie i nie ma się nad nim kontroli to ludzie często wysiadają , uciekają zamiast zostać w środku , bo myślą , że się rozbiją i niewiadomo co jeszcze.
Jestem autentycznym przykladem ze zebym mial zapiete pasy to juz tego komentarza bym nie napisal... Pewien chlopaczek w e39 mnie wyprzedzal pod gore i nagle wyjachala mu solowka, on sie ratujac zepchnal mnie na pobocze, a ja mialem taki niefart ze drzewko sobie roslo. W miejscu fotela kierowcy bylo sobie drzewko a ja dzieki temu ze nie mialem zapietych pasow zlamalem sobie tylko reke.
Zauważcie że dzięki temu że ta osoba wyleciała, cała siła uderzenia poszła w wyrzucenie jej i kręcenie. Najgorszy w tym wypadku był upadek, nie wiadomo jak się skończyło ale... Czasem brak zapiętych pasów ratuje życie. Podobno jest to 10% wszystkich wypadków. Mojego kumpla ojciec też by już nie żył, jakby miał zapięte pasy. Wyleciał przez przednią szybę, a z jego M3 (15lat temu) został pył... Ktoś pomyśli, że to była jego wina. Otóż jakiś genialny kierowca wyprzedzał na 3ciego, ten odbił na pobocze i uderzył w hałdę śniegu, która to okazała się być przysypanym, zamarzniętym piaskiem... Tak naprawdę raz bez pasów przeżyjesz, a raz umrzesz. Co nam pisane to tylko św. Krzysztof wie...
Prawda, czasami nie zapiete pasy moga uratowac zycie ale jezeli chodzi o wytracanie energii poprzez krecenie sie wokol wlasnej osi, to na przykladzie motocyklistow nie wyglada to tak dobrze jak w teorii. Najbezpieczniej jest dachowac w samochodzie z klatka bezpieczenstwa.
Zgadzam sie w 100%, pasy ruja zycie przy stosunkowo niewielkich predkosciach. Przy duzych moga zmiarzdzyc klatke piersiowa, a w przypadku wylecenia przez przednia szybe leci sie bezwlaadnoscia, co moze nas powaznie uszkodzic, ale jest duzo wieksza szansa na przezycie.
Kolego powiem tyle że pasy raz ratują życie a raz nie. Mój brat miał wypadek samochodowy, policjant powiedział do moich rodziców że, gdyby miał zapięte pasy to by zginął.
Wydaje mi się, że w tym przypadku pozostanie w środku tego auta nie byłoby dużo zdrowsze. Jeśli ten człowiek przy upadku nie skręcił karku to mógł to przeżyć.
To jest prawdziwe? To nie żaden fejk? Bo jestem w szoku szczerze mówiąc jak to widze, że kamera mogła ująć coś tak strasznego...
OdpowiedzWłaśnie dlatego trzeba zapinać pasy! Samochód chroni Cię przed deszczem , zimnem , wiatrem ale przede wszystkim jest miejscem w którym jesteś bezpieczny na drodze. Obudowany blachą , klatką , strefy zgniotu ... to wszystko po to , żeby podczas wypadku mieć zapewnione bezpieczeństwo. Śmieszą mnie czasem filmiki , jak samochód nawet nie porusza się szybko ale jest na lodzie i nie ma się nad nim kontroli to ludzie często wysiadają , uciekają zamiast zostać w środku , bo myślą , że się rozbiją i niewiadomo co jeszcze.
OdpowiedzNigdy nie zrozumie czego nie którzy nie lubią zapinać pasów Ciota się od tego nie staniesz
OdpowiedzJestem autentycznym przykladem ze zebym mial zapiete pasy to juz tego komentarza bym nie napisal... Pewien chlopaczek w e39 mnie wyprzedzal pod gore i nagle wyjachala mu solowka, on sie ratujac zepchnal mnie na pobocze, a ja mialem taki niefart ze drzewko sobie roslo. W miejscu fotela kierowcy bylo sobie drzewko a ja dzieki temu ze nie mialem zapietych pasow zlamalem sobie tylko reke.
OdpowiedzZauważcie że dzięki temu że ta osoba wyleciała, cała siła uderzenia poszła w wyrzucenie jej i kręcenie. Najgorszy w tym wypadku był upadek, nie wiadomo jak się skończyło ale... Czasem brak zapiętych pasów ratuje życie. Podobno jest to 10% wszystkich wypadków. Mojego kumpla ojciec też by już nie żył, jakby miał zapięte pasy. Wyleciał przez przednią szybę, a z jego M3 (15lat temu) został pył... Ktoś pomyśli, że to była jego wina. Otóż jakiś genialny kierowca wyprzedzał na 3ciego, ten odbił na pobocze i uderzył w hałdę śniegu, która to okazała się być przysypanym, zamarzniętym piaskiem... Tak naprawdę raz bez pasów przeżyjesz, a raz umrzesz. Co nam pisane to tylko św. Krzysztof wie...
OdpowiedzPrawda, czasami nie zapiete pasy moga uratowac zycie ale jezeli chodzi o wytracanie energii poprzez krecenie sie wokol wlasnej osi, to na przykladzie motocyklistow nie wyglada to tak dobrze jak w teorii. Najbezpieczniej jest dachowac w samochodzie z klatka bezpieczenstwa.
OdpowiedzZgadzam sie w 100%, pasy ruja zycie przy stosunkowo niewielkich predkosciach. Przy duzych moga zmiarzdzyc klatke piersiowa, a w przypadku wylecenia przez przednia szybe leci sie bezwlaadnoscia, co moze nas powaznie uszkodzic, ale jest duzo wieksza szansa na przezycie.
OdpowiedzPrawie jak kaskader
OdpowiedzTo coś co tam leciało to był człowiek?
OdpowiedzTak, to niestety człowiek.
OdpowiedzKolego powiem tyle że pasy raz ratują życie a raz nie. Mój brat miał wypadek samochodowy, policjant powiedział do moich rodziców że, gdyby miał zapięte pasy to by zginął.
OdpowiedzNie wiem czy zwróciliście uwagę ale na lewy pas po wypadku wyleciał jak by fotelik z dzieckiem
OdpowiedzDopiero zauwazylem, tez mi sie wydaje ze fotelik polecial.
OdpowiedzWydaje mi się, że w tym przypadku pozostanie w środku tego auta nie byłoby dużo zdrowsze. Jeśli ten człowiek przy upadku nie skręcił karku to mógł to przeżyć.
Odpowiedz