Prawda
Prezenterzy Top Gear słyną z zamiłowania do szybkiej jazdy. Niestety czasami kończy się to wysokim mandatem. Ostatnio przekonał się o tym Jeremy Clarkson i Richard Hammond. Panowie, podczas wizyty we Francji nagrywali swoją najnowszą produkcję, która za jakiś czas pojawi się na DVD. Zbliżając się do punktu poboru opłat na jednej z autostrad zapomnieli jednak o ograniczeniu prędkości do 90 km/h.Clarkson w Astonie Martinie Vanquish jechał 141 km/h, a Hammond w Porsche 911 GT3 143 km/h. Obaj prezenterzy zostali zatrzymani przez policję i ukarani wysokim mandatem. Dodatkowo otrzymali trzymiesięczny zakaz prowadzenia pojazdów na terenie Francji. Z pewnością mandat zdecydowanie pokrzyżował szyki Top Gear. Mamy jednak nadzieję, że nie wpłynie to na opóźnienia w realizacji kolejnych produkcji.
by
patryko
bbc ma tyle hajsu żeby płacić za wszystkie kary przy każdej kolejnym spotkaniu z policją, w odcinku w którym to testu nie dostali nowego dodge'a (o czym dowiedzieli się na miejscu) po prostu kupili go w salonie ;)
OdpowiedzSpoon8 tego Dodga to chyba Hammond kupił a nie BBC ;) no ale wypłate dostaje od BBC To że mają zakaz we Francji im nie przeszkodzi w realizacji programu, mogą go nagrać gdzieś indziej
OdpowiedzFrancja ... :)
OdpowiedzSwoją drogą ciekawy pomysł z trzymiesięcznym zakazem prowadzenia aut.
OdpowiedzA Kapitan Snuja nie dostał, przypadek? :)
OdpowiedzJego nie było podczas nagrywania pełnometrażowego filmu "Top Gear: The perfect road trip". Na samym początku jest wspomniane, że przez półtorej godziny mają zamiar odciąć nas od robót drogowych, Peugeotów, fotoradarów, oraz samego Jamesa ;) Swoją drogą polecam film, jest świetny ;P
Odpowiedz