A może problemem jest coraz słabsza koniunktura na rynku, i nasze tradycyjne już nieunowocześniane produkowanych pojazdów (przez co się nie sprzedają, nie ma kasy na unowocześnienie, ludzie nie kupują bo konkurencja robi nowocześniejsze i pod jakimiś względami lepsze pojazdy i kółko się zamyka, a my nadal klepiemy po 15-20 lat to samo)?
Skoro przez tak długi czas sytuacja była taka zła, to dlaczego nikt z tym nic nie robił? Ciekawe czy gdyby na tym miejscu byłby kto inny niż p. Zasada to byłoby inaczej... Firma to nie tylko pan Sobiesław.
I uważam, że jest NA MAXA NIE NA MIEJSCU TAKIE JECHANIE PO ZASADZIE. Jakby nie było, to poza prezesowaniem ten człowiek jest najbardziej utytułowanym kierowcą rajdowym w Polsce, a może i jednym z najbardziej na całym świecie.
3 razy zdobył mistrzostwo Europy w 1966, 67 i 71r. (a wtedy NIE BYŁO MISTRZOSTW ŚWIATA, i to był ten najwyższy czempionat), trzy razy był wicemistrzem Europy, w 1968,69 i 72r. 11 razy był mistrzem Polski, wygrał łącznie prawie 150 rajdów, był kierowcą fabrycznym w czterech różnych zespołach (Steyr, Porsche, BMW i Mercedes... i chyba nawet chronologicznie podałem). Więc "trochę" szacunku się należy.
Odpowiedz
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 października 2013 o 11:53
No z tym na swiecie to przesadziłeś ale ok. Co to techiniki to w sumie masz racje. Pamietam że Autosan odnawiał stare Polskie Busy hmm... w sumie dobry cel ale po co skoro można coś lepszego wypuśicic. To samo nasz honker, wygląda jak prostokąt jeżdzi też kiepsko, bez rewelacji, mogli by go troche unowocześnić to samo też z lublinem robią nowe rzeczy, nowe lubliny ale one się z wyglądu nie zmieniły i mało ich widać na ulicach. Mam nadzieję że się kiedyś odkują bo szkoda w końcu to Polskie!:)
Po pierwsze, jeśli mi dobrze wiadomo, to oba te zakłady były w podanych przez Ciebie latach znacjonalizowane. Oznacza to ni mniej ni więcej, że funkcjonowały one pod jurysdykcją komunistycznego rządu, a to wiąże się nie rzadko z pewnymi przywilejami. Skoro nie było konkurencji z zachodu, to wiadomym jest, że produkty (na które oczywiście było ogromne zapotrzebowanie) będą się sprzedawać. A nawet jeśli nie, to rząd PRL'u dopłacał przecież do każdego zakładu, nawet jeśli jego przyszłość nie snuła się w różowych barwach.
Po drugie, upadłości firmy nie zawsze można doszukiwać się w złym jej władaniu, tudzież w celowym działaniu zarządu. Czasem po prostu firma upada, gdyż nie może poradzić sobie z napływającymi z zachodu lepszymi jakościowo produktami, czy tańszymi odpowiednikami z Chin.
Na koniec tylko dodam, że publiczne oczernianie innych osób z wykorzystaniem środków publicznego przekazu (np. Internet), grozi karą grzywny, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2 (zgodnie z art. 212 i 216 KK). Radziłbym się więc czasem zastanowić, czy swoje prywatne przemyślenia (niepoparte żadnymi dowodami), upubliczniać na ogólnodostępnych stronach/forach. Szczególnie, że nie zawsze musisz mieć rację i jedyne co przez to osiągniesz, to kłopoty i problemy, jakie na siebie ściągasz.
po tak dlugim opisie nadal nie wiem kim on byl i co robil...
OdpowiedzTo resztę sobie znajdź w internecie.Najważniejsze jest co zrobił z dobrą,polską marką.
OdpowiedzMoże to sam Lucyfer?
OdpowiedzJeśli go oceniasz to poszperaj dlaczego to zrobił
OdpowiedzA może problemem jest coraz słabsza koniunktura na rynku, i nasze tradycyjne już nieunowocześniane produkowanych pojazdów (przez co się nie sprzedają, nie ma kasy na unowocześnienie, ludzie nie kupują bo konkurencja robi nowocześniejsze i pod jakimiś względami lepsze pojazdy i kółko się zamyka, a my nadal klepiemy po 15-20 lat to samo)? Skoro przez tak długi czas sytuacja była taka zła, to dlaczego nikt z tym nic nie robił? Ciekawe czy gdyby na tym miejscu byłby kto inny niż p. Zasada to byłoby inaczej... Firma to nie tylko pan Sobiesław. I uważam, że jest NA MAXA NIE NA MIEJSCU TAKIE JECHANIE PO ZASADZIE. Jakby nie było, to poza prezesowaniem ten człowiek jest najbardziej utytułowanym kierowcą rajdowym w Polsce, a może i jednym z najbardziej na całym świecie. 3 razy zdobył mistrzostwo Europy w 1966, 67 i 71r. (a wtedy NIE BYŁO MISTRZOSTW ŚWIATA, i to był ten najwyższy czempionat), trzy razy był wicemistrzem Europy, w 1968,69 i 72r. 11 razy był mistrzem Polski, wygrał łącznie prawie 150 rajdów, był kierowcą fabrycznym w czterech różnych zespołach (Steyr, Porsche, BMW i Mercedes... i chyba nawet chronologicznie podałem). Więc "trochę" szacunku się należy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 października 2013 o 11:53
No z tym na swiecie to przesadziłeś ale ok. Co to techiniki to w sumie masz racje. Pamietam że Autosan odnawiał stare Polskie Busy hmm... w sumie dobry cel ale po co skoro można coś lepszego wypuśicic. To samo nasz honker, wygląda jak prostokąt jeżdzi też kiepsko, bez rewelacji, mogli by go troche unowocześnić to samo też z lublinem robią nowe rzeczy, nowe lubliny ale one się z wyglądu nie zmieniły i mało ich widać na ulicach. Mam nadzieję że się kiedyś odkują bo szkoda w końcu to Polskie!:)
OdpowiedzZasada to głownie były rajdowiec i dealer Mercedesa
OdpowiedzKraków piszę się przez duże K
Odpowiedzczyli coś takiego jak Sergio Marchionne i grupa Fiata w Europie
OdpowiedzPo pierwsze, jeśli mi dobrze wiadomo, to oba te zakłady były w podanych przez Ciebie latach znacjonalizowane. Oznacza to ni mniej ni więcej, że funkcjonowały one pod jurysdykcją komunistycznego rządu, a to wiąże się nie rzadko z pewnymi przywilejami. Skoro nie było konkurencji z zachodu, to wiadomym jest, że produkty (na które oczywiście było ogromne zapotrzebowanie) będą się sprzedawać. A nawet jeśli nie, to rząd PRL'u dopłacał przecież do każdego zakładu, nawet jeśli jego przyszłość nie snuła się w różowych barwach. Po drugie, upadłości firmy nie zawsze można doszukiwać się w złym jej władaniu, tudzież w celowym działaniu zarządu. Czasem po prostu firma upada, gdyż nie może poradzić sobie z napływającymi z zachodu lepszymi jakościowo produktami, czy tańszymi odpowiednikami z Chin. Na koniec tylko dodam, że publiczne oczernianie innych osób z wykorzystaniem środków publicznego przekazu (np. Internet), grozi karą grzywny, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 2 (zgodnie z art. 212 i 216 KK). Radziłbym się więc czasem zastanowić, czy swoje prywatne przemyślenia (niepoparte żadnymi dowodami), upubliczniać na ogólnodostępnych stronach/forach. Szczególnie, że nie zawsze musisz mieć rację i jedyne co przez to osiągniesz, to kłopoty i problemy, jakie na siebie ściągasz.
OdpowiedzCo jak co, dla mnie to i tak wręcz legendarny polski kierowca rajdowy. Mów co chcesz. Ew. poczytaj jego książki.
Odpowiedzciekawe ile mu dali?!
OdpowiedzMoże gdyby takie firmy jak PKS, MPK itd kupowały te nowe Autosany może by jakoś to było i się utrzymało.
Odpowiedz