Szukaj
Znalazłem 512 takich materiałów
Stałem w korku na prawym pasie i ruszyłem bezpośrednio po pojeździe z naprzeciwka. We Wrocławiu ta ulica , a raczej jej prawy pas właśnie, w ciągu dnia jest zakorkowany, bo na najbliższym ode mnie skrzyżowaniu tylko z prawego pasa można jechać prosto, z którego to zdecydowana większość kierowców korzysta. Niestety znajdują się tacy, którzy nie chcą czekać w długiej na kilkanaście - kilkadziesiąt samochodów kolejce i dojeżdżają lewym pasem, a wtedy w ostatniej chwili chcą zmienić pas. Oczywiście jest to zgodne z prawem i nie mam co do tego problemu.
Lecz czasem rzucają się niecenzuralne słowa, gdy ktoś zmienia pas w ten sposób jak na nadesłanym nagraniu. Zazwyczaj obserwuję tych, co jadą tam pasem obok, lecz w tym przypadku byłem skupiony na drodze przed sobą, ponieważ już byłem na wysokości pasów oznaczonych i kompletnie nie wziąłem pod uwagę, że może jeszcze pojawić się tam "tak spieszący się" kierowca Opla. Ten kierowca zmienia pas w momencie, kiedy jeszcze prawidłowo mnie nie wyprzedził - z zachowaniem bezpiecznego odstępu, przez co moja reakcja hamowania oraz odbicia do prawej, widoczna na nagraniu, nie uchroniła od kolizji. Wydaje się, że prosta sprawa. Dla policji i dla mnie było oczywistym, że to kierowca Opla był winny. On się nie przyznał i po dłuższej dyskusji z policjantem nie przyjął mandatu i sprawa znalazła się w sądzie.
Wyrok sądu całkowicie mnie dezorientuje i szokuje, gdyż sądziłem, że mając swoje zeznania + opinię policji + nagranie od świadka to sąd uzna kierowcę opla za winnego. Natomiast ten go uniewinnił.
Podam moje tło całej sprawy: Od połowy roku 2023 borykałem się z problemami osobistymi: rozpoczęcie długiego leczenia, 3x zmiana miejsca zamieszkania, 2 pogrzeby bliskich mi osób, duża kłótnia i ucięcie kontaktów z jednym z rodziców oraz koniec stałego związku z bliską mi kobietą. Byłem w stresie i miałem za dużo na głowie. W związku z czym nie miałem siły dopilnować awizo o rozprawie i podjąłem decyzję, że nie stawię się na rozprawę, ponieważ wszystkie dowody są zawarte w materiale dowodowym, więc po prostu poczekam na wyrok. Byłem przekonany, że wyrok będzie mi przychylny. Wyrok odebrałem już po terminie apelacji, tak więc już nie byłem w stanie się odwołać.
W związku z czym przestroga dla mnie i dla innych: zawsze dopilnowujcie awiza z sądu, żeby być obecnym na rozprawie, bo nawet w świetle dowodów sąd może wydać inną decyzję, a wtedy można szybko zareagować poprzez wniesienie apelacji.
"Porsche niemal rozjechało przechodniów w Warszawie przy Rondzie Daszyńskiego.
Za kierownicą siedziała młoda kobieta."
06.04.2024 Warszawa
W Wojsce (woj. śląskie) pijany 37-letni traktorzysta jadąc ciągnikiem z bronami, uderzył w dwa zaparkowane samochody, za którymi stała kobieta. Mężczyzna jechał ze swoim 13-letnim synem. Kierujący z miejsca zdarzenia odjechał do domu. Policja już go schwytała – i jak się okazało, facet ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz sprawą nieodpowiedzialnego kierującego, który niemal doprowadził do tragedii na drodze, zajmie się prokurator i sąd. Zgodnie z kodeksem karnym za jazdę w stanie nietrzeźwości grozić mu może wysoka grzywna i kara więzienia nawet do 3 lat, natomiast w przypadku złamania sądowego zakazu kara ta jest wyższa, bo wynosi do 5 lat więzienia.
5.03.2024 Ligota Zamecka okolice Kluczborka
Do zdarzenia doszło po godzinie 20 na ul. Lubelskiego Lipca 80 w Lublinie. Funkcjonariusz Straży Miejskiej wracając ze służby, zwrócił uwagę na Opla, który zatrzymał się przed nim na światłach. W jednej z opon nie było powietrza, dlatego postanowił zwrócić uwagę kierującemu, że uszkodzi sobie felgę. To nie spodobało się pasażerce Opla ,która jako pierwsza wyszła z samochodu i zaczęła uderzać mężczyznę po całym ciele. Po chwili dołączył do niej 28 letni kierujący. Kiedy Strażnik Miejski zorientował się, że kierujący wraz z pasażerką pojazdu mogą być nietrzeźwi, chciał uniemożliwić im dalszą jazdę, co spowodowało, że para stała się jeszcze bardziej agresywna. Całą sytuację widział przejeżdzający obok mężczyzna, który zatrzymał się i wezwał patrol policji. Okazało się, że 28 letni kierujący Oplem miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie. Agresywna para została zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie. Pobity strażnik z obrażeniami ciała trafił do szpitala, gdzie została udzielona mu pomoc medyczna. 26 latka oprócz udziału w pobiciu, odpowie również za grożby karalne, naruszenie nietykalności oraz znieważenie policjanta, który przyjechał na miejsce zdarzenia. Odpowie również za wywieranie wpływu na podejmowane przez mundurowych czynności. Z kolei 28 letni kierujący pojazdem, odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz pobicie. Mężczyzna wraz z kobietą są znani funkcjonariuszom. Byli notowani za przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP Lublin
19.02.2024 Autostrada A2 Kraków - Tarnów
Jednak, idzie jej to bardzo topornie. Pomoc męża jego doradcy także nic nie dała.
Czy takie osoby powinny posiadać uprawnienia do kierowania pojazdem?
Autor informuje, że kobieta zrezygnowała z wyjazdu, zamknęła auto i poszła najprawdopodobniej na autobus. Autor szukał uszkodzeń na autach ale nic nie znalazł. Kilka dni później widział, że auto stoi w innym miejscu z uszkodzonym przodem - "musiała na kogoś najechać".
12.12.2023 Szczecin
Na szczęście nić poważnego się nie stało.
Piesza wstała, po krótkiej rozmowie wszyscy rozeszli się w swoje strony.
22.11.2023 Łódź
Tego typu sytuacje mogą być bardzo niebezpieczne. Na szczęście poza stratami materialnymi nikomu nic się nie stało.
Źródło: KWP Katowice