"Wygląda jak ugotowany koń"
Prawda w oczy kole. Podobnie zresztą jak wątpliwej klasy uroda Sarah Jessiki Parker. Niemniej jednak pewne rzeczy można przemyśleć przed powiedzeniem na głos. Zwłaszcza że subiektywne źródła donoszą, że i sam Clarkson do wyjątkowo urodziwych postaci nie należy.
4-miejscowe kabriolety i tak nie mają łatwego życia. Podobnie zresztą jak wszystkie inne kabriolety w Polsce. Pada deszcz, kurzy się do środka, pierwszy lepszy zazdrośnik wrzuci do wnętrza niedopałek - nieszczęścia gotowe. A gdyby tych ostatnich było mało, to Audi RS4 w wersji bez dachu dodatkowo pogrążył Clarkson, stwierdzając:
"Jedyna osoba, która dobrze wyglądała w 4-miejscowym kabriolecie, to Adolf Hitler".
Brawo, panowie z Ingolstadt!
"Kiedyś nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że TVR budowało samochód, wystawiało go na sprzedaż, a dopiero potem dowiadywało się o tym, jak się prowadzi - zwykle kiedy jeden z klientów pisał do fabryki, narzekając na to, jak bardzo jest martwy".
Nazwa "TVR Chimaera" musiała mieć więc drugie dno.
Przy okazji recenzowania Lotusa Elise, dziennikarz nie przepuścił kolejnej możliwości, by wbić szpilę w dumę narodową Francuzów (o ile ta kiedykolwiek istniała).
"Ten samochód jest bardziej zabawny niż całe francuskie lotnictwo rozbijające się w fabryce sztucznych ogni".
Niemniej przewaga Lotusa jest nieznaczna, Francuzi o dziwo jeszcze się nie poddali.
Źródło: http://joemonster.org/art/24930
Skoro mowa o nienawidzeniu Clarksona i Top Gear, o co chodzi z tym Meksykiem? Chodzi o coś co powiedzieli podczas programu czy poza nim?
Odpowiedz@Italianiec: W wielu odcinkach nabijali się z Meksyku, z ludzi tam mieszkających i z ich jedzenia.
OdpowiedzW którymś odcinku był nawet wyścig w USA, ten kto dojedzie ostatni będzie recenzować jakiś samochód do Meksyku. Tylko nie pamiętam o co chodziło. Pamiętam że Hammond jechał nowym Viperem. Nie wiem czy to nie był odcinek 1 serii 19.
Odpowiedz@DuDzio: Ten kto jako ostatni dojedzie do granicy Stanów Zjednoczonych z Meksykiem ten będzie recenzował Meksykański samochód w Meksyku. Hammond dojechał jako ostatni bo Jezza i Ślimak postanowili mu trochę utrudnić uruchomienie Vipera poprzez wkładanie dużych owoców do rur wydechowych, odsunięcie fotela i pedałów i wyciągnięcie bezpieczników od ich regulacji oraz odłączenie dwóch świec zapłonowych.
OdpowiedzDokładnie! :D
Odpowiedzco do Astona to się nie zgadzam...:)
OdpowiedzW większości to żarty, ironia... Nawet jak brał to na serio to kogo to obchodzi. Ta ekipa mogła by być wiecznie młoda i robić dla mnie top gear dopóki nie zejdę z tego świata. Drugiej tak zajebistej ekipy już nie będzie a program był zajebisty. Jak dla mnie Clarkson może sobie dalej robić głupie żarty, za to go lubię:)
Odpowiedz